What's new
  • ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here. Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!

Polish Sativa Lovers Thread

cgns

Member
Grapefruit x Nev Haze od Female Seeds

Grapefruit x Nev Haze od Female Seeds

Yo,

3 tygodnie temu skończyłem uprawę Grapefruit x Nev Haze. Zioło rosło w hydro własnej konstrukcji, 4 tyg. VEG, 9-10 tyg FLO (dochodziło partiami - nie wszystko ścinałem tego samego dnia), HPS 400, odzywki GHE (flora series, dimond nectar, rippen, 2 koncentraty - jeden na porost korzeni a drugi na kwitnienie). Plon z jednej rośliny to około 180gr (około bo jeszcze cześć sie dosusza i curringuje) - wiec powyżej oczekiwań :bow:

Moje spostrzeżenia są następujące: faktycznie zioło energetyzujące, po buszku przez 30 min uśmiech nie schodzi z ryja nawet na sekunde :) :headbange: zaraz po wypaleniu nie mozna mowic o zadnym zamulaczu a zjazd jest delikatny i prawie nie zauwazalny. Do tego stuff na prawde super pachnie (choc ja nie czuje w nim grapefruita albo innych owocow - po prostu wonia zajebistym jaraniem hehehe) i super smakuje.
Co do efektów to ja pale tylko jednego (i to nie duzego) buszka i jestem sfazowany na maxa (słaba glowa jesli chodzi o thc - niewielkie ilosci mnie zabijaja). Po zjaraniu wiecej niz jedego bucha dostaje korby po tym stuffie - po prostu mnie rozpierdala i zaczynam chodzic po scianach hahahaha. No i własnie to mi sie w tym ziele nie podoba. Mam jeszcze jedno ziolo - Big Bud - typowa Indica (rosły razem w jednym boxie). Po tym zilole ogarnia mnie spokoj - zadnej zamuły jak sie powszechnie uwaza na temat Indiki. Musze przyznac ze ja osobiscie wole ten drugi rodzaj haju - przynajmniej moge cos zrobic bo po GFxNH po prostu jestem rozjebany, nie moge sie na niczym skupic.
Reasumujac: GFxNH idealny na imprezki albo bakanie w plenerze w polaczeniu np z rowerem sprawdza sie super :) Stuff bardzo towarzyski - po zjaraniu go nie było łatwo usiedziec na miejscu - od razu wybijalem z domu spotkac sie z ziomkami. Z kolei Indica na prawde mnie relaxuje - Big Bud to cos co pale siedzac w domu, ogladajac tv, gotujac cos dla mnie i dla zony, robiac jakies pozyteczne rzeczy. Jak zajaram tego ziola to wlancza mi sie konstruktor i kombinator - mam ochote cos tworzyc, budowac, przerabiac hahahahahah :bashhead:
Jak dla mnie Sativki sa spoko ale wole Indi.

Ponizej kilka zdjec GFxNH w 4 tyg. FLO. Roslina wyrosła bardzo duza: mam boxa 180cm wysokosci i w ok 2 tyg FLO juz jej liscie popazyły sie o HPS. pozniej musialem ją mocnoa powyginac zeby dotrwala do konca z dala od lampy. Popalone liscie widac na zdjeciach, do tego od wyginania roslina w dwoch miejscach sie polamala, ale nie przeszkodzilo jej to podarowac mi 180gr zajebistego jarania :respect:





 
C

Ca2

simonwind: gdzie ty masz Jack Herera od DQS? Chłopie...to jest Jack Horror. Bodajże jest to cross Northern Light, Skunk i Haze. Z oryginalnym Hererem z lat 90tych to ma niewiele wspólnego. Ale jak najbardziej godny polecenia strain. Podczas konsumpcji ...czysty high. Zero stoned.
 
C

Ca2

Skraca? i tak kwitnie 11 tygodni... Nie HQS tylko DQS(Dutch Quality Seeds). i różnica jest taka
Nirvana (Jock Horror)
DQS (Jack Horror)
Sensi (Jack Herer)
Testowałem jedynie tego z DQS from seed.pl i szczerze potwierdzam 100%tową zgodność odmiany z opisem. Rośnie jak indyja...jebie niesamowicie... pachnie egzotycznie a klepie prawie jak xtc.
 

Budd

New member
Zapodaję durbanem który świetnie sprawuje się w naszym klimacie. Szybko dochodzi, bez pleśni ogólnie lightowe oldschoolowe palenie z ciekawym działaniem na rzecz sativy - niestety dla palaczy z większym stażem może okazać się słaba chociaż wyrównują to walory smakowe - egzotyczny stuff
















 
Last edited:
C

Ca2

Budd: olać, że słabe...chodzi o to żeby był energiczny high i można było jarać cały dzień. Cała poezja w tym żeby mieć chilloutowe jaranko do blantów:) bo za mocne loty to niezdrowe loty:D
 

Giet

Member
Palił ktoś z was easy sative? jak wypada na tle innych outdoorowych odmian typu durban jeśli chodzi o moc i tą typową sativkową faze?
 
G

Guest

cgns said:
Yo,

3 tygodnie temu skończyłem uprawę Grapefruit x Nev Haze. Zioło rosło w hydro własnej konstrukcji, 4 tyg. VEG, 9-10 tyg FLO (dochodziło partiami - nie wszystko ścinałem tego samego dnia), HPS 400, odzywki GHE (flora series, dimond nectar, rippen, 2 koncentraty - jeden na porost korzeni a drugi na kwitnienie). Plon z jednej rośliny to około 180gr (około bo jeszcze cześć sie dosusza i curringuje) - wiec powyżej oczekiwań :bow:

Moje spostrzeżenia są następujące: faktycznie zioło energetyzujące, po buszku przez 30 min uśmiech nie schodzi z ryja nawet na sekunde :) :headbange: zaraz po wypaleniu nie mozna mowic o zadnym zamulaczu a zjazd jest delikatny i prawie nie zauwazalny. Do tego stuff na prawde super pachnie (choc ja nie czuje w nim grapefruita albo innych owocow - po prostu wonia zajebistym jaraniem hehehe) i super smakuje.
Co do efektów to ja pale tylko jednego (i to nie duzego) buszka i jestem sfazowany na maxa (słaba glowa jesli chodzi o thc - niewielkie ilosci mnie zabijaja). Po zjaraniu wiecej niz jedego bucha dostaje korby po tym stuffie - po prostu mnie rozpierdala i zaczynam chodzic po scianach hahahaha. No i własnie to mi sie w tym ziele nie podoba. Mam jeszcze jedno ziolo - Big Bud - typowa Indica (rosły razem w jednym boxie). Po tym zilole ogarnia mnie spokoj - zadnej zamuły jak sie powszechnie uwaza na temat Indiki. Musze przyznac ze ja osobiscie wole ten drugi rodzaj haju - przynajmniej moge cos zrobic bo po GFxNH po prostu jestem rozjebany, nie moge sie na niczym skupic.
Reasumujac: GFxNH idealny na imprezki albo bakanie w plenerze w polaczeniu np z rowerem sprawdza sie super :) Stuff bardzo towarzyski - po zjaraniu go nie było łatwo usiedziec na miejscu - od razu wybijalem z domu spotkac sie z ziomkami. Z kolei Indica na prawde mnie relaxuje - Big Bud to cos co pale siedzac w domu, ogladajac tv, gotujac cos dla mnie i dla zony, robiac jakies pozyteczne rzeczy. Jak zajaram tego ziola to wlancza mi sie konstruktor i kombinator - mam ochote cos tworzyc, budowac, przerabiac hahahahahah :bashhead:
Jak dla mnie Sativki sa spoko ale wole Indi.

Ponizej kilka zdjec GFxNH w 4 tyg. FLO. Roslina wyrosła bardzo duza: mam boxa 180cm wysokosci i w ok 2 tyg FLO juz jej liscie popazyły sie o HPS. pozniej musialem ją mocnoa powyginac zeby dotrwala do konca z dala od lampy. Popalone liscie widac na zdjeciach, do tego od wyginania roslina w dwoch miejscach sie polamala, ale nie przeszkodzilo jej to podarowac mi 180gr zajebistego jarania :respect:
Dzięki za relację, cgns :wave:

Ładny wynik z jednego kwiatka :yes:

Wiem co masz na myśli z tą rozjebaną fazą, też tak mam po tego typu "nowoczesnej genetyce". Nawet po odmianach z przewagą indici w genach zdarza mi się tak czuć. Old schoolowe sativy nie działają tak mocno rozjebująco/nakręcająco/oszałamiająco. Może chodzi tu o moc i zawartość THC...

Nie masz fotek z późniejszego okresu kwitnienia, ścinania, suszenia? Pokaż nam suche budsy jak możesz :smile:

Smacznej konsumpcji :bandit:
 
G

Guest

Budd said:
Zapodaję durbanem który świetnie sprawuje się w naszym klimacie. Szybko dochodzi, bez pleśni ogólnie lightowe oldschoolowe palenie z ciekawym działaniem na rzecz sativy - niestety dla palaczy z większym stażem może okazać się słaba chociaż wyrównują to walory smakowe - egzotyczny stuff
Ten Durban na twoich fotach to z Dutch Passion czy z Nirvany? Bo ma dość szerokie liście jak na 100% sativa, a ten z DP raczej wąskie...
 
G

Guest

Giet said:
Palił ktoś z was easy sative? jak wypada na tle innych outdoorowych odmian typu durban jeśli chodzi o moc i tą typową sativkową faze?
Paliłem Easy Sative z nasion od Femaleseeds i jak dla mnie, to jej działanie uznałem za jedno z najfajniejszych jakie czułem po paleniu. Czułem właśnie typową sativę - bardzo przyjemnie, bez jakiejś przytłaczającej fazy. Niełatwo się przepalić, więc może zawodowym palaczom się nie spodobać. Durbana nie paliłem, toteż nie mam porównania. ES nie widziałem na żywo jak rośnie, ale inni m.in. tutaj opisywali jak rośnie u nas i ogólnie dochodzi łatwo, zgrabnie i przyjemnie :wink:
 
R

retbatler

Giet said:
Palił ktoś z was easy sative? jak wypada na tle innych outdoorowych odmian typu durban jeśli chodzi o moc i tą typową sativkową faze?

Easy Sativa ma w zasadzie wszystko - zajebisty smak, zapach i całkiem kozak wygląd jak na nasze słońce.
Wszystko oprócz mocy. Jest po prostu słaba.
Paląc z lufy trzeba ze dwie skopcić żeby poczuć fajną fazę, albo blunta czyściocha.

Ale i tak polecam - tak jak Ca2 pisze fajnie mieć taki całodzienny sprzęcik do bluntów, a faza jest pozytywna.

 

kamil846

Member
Tez jestem raczej entuzjastom sativy chociaz nigdy nie miałem do czynienia z tymi rasowymi odmianami o ktorych powyzej pisaliscie. Jak mi sie uda to bede zamawial crossa Mexican Sativa x Shaman X DurbanPoison moim zdaniem moze to być strzał w dziesiatkę jezeli chodzi o power , miał ktos do czynienia z ta odmiana ? Jezeli tak to pisac kazda informacja sie sprzyda
 

yyyoopp

Member
to jakiś nie ustabilizowany cross co najwyżej. Dla lubiących niespodzianki;) ale z pewnością Sativa będzie tutaj przeważać bo tylko ten shaman ma coś indyjowego
 

cgns

Member
Buffalo said:
Dzięki za relację, cgns :wave:

Ładny wynik z jednego kwiatka :yes:

Wiem co masz na myśli z tą rozjebaną fazą, też tak mam po tego typu "nowoczesnej genetyce". Nawet po odmianach z przewagą indici w genach zdarza mi się tak czuć. Old schoolowe sativy nie działają tak mocno rozjebująco/nakręcająco/oszałamiająco. Może chodzi tu o moc i zawartość THC...

Nie masz fotek z późniejszego okresu kwitnienia, ścinania, suszenia? Pokaż nam suche budsy jak możesz :smile:

Smacznej konsumpcji :bandit:


@Buffalo - autentycznie byłem w szoku jak roślina tak obrodziła - tym bardziej, że to moja pierwsza uprawa.
Zdjęć nie zamieszczam bo mam tylko telefon z aparatem i budy nim z fotografowane wygladaja na zdjeciu co najwyzej kiepsko. na pocieszenie wrzucam foty big buda i calego boxa. panienki w hydro to GF x NH a laseczka w doinicze to wlasni big bud. pozniej jeden GF wylecial bo tak sie rozrosly ze nie dalo sie zmiescic wszystkich 3 roslin w boxie.



\

I calego boxa:






Własnie sie nastukalem z ziomem sativowo i powiem szczerze ze jaralismy co chwila przez ostatnie 2 godziny i teraz wbilem do chaty i nie mamowy o spaniu czy jakims spokojnym ogladaniem tv. Dobrze, ze jest internet i mozna cos ze soba zrobic hahaahah. GFxNH sprawia ze nie potrafie usiedziec na dupie. Musze przyznac, ze sativa ma swoj urok :rasta: Ale uwazam tez ze dla rownowagi w przyrodzie powstala indica, ktora rownowazy ten energetyzujacy high sativy przechodzac i zabierajac cie do krainy błogiego relaxu. Tak wiec, oba gatunki moim zdaniem musza znajdowac sie pod reka - czasem jest moment na indice, ktora cie totalnie zluzuje a czasem potrzeba czegos HYPER jak sativa, ktora nakreca i powoduje ze nie mozna przestac gadac i sie smiac.
 
Last edited:

Budd

New member
Buffalo said:
Ten Durban na twoich fotach to z Dutch Passion czy z Nirvany? Bo ma dość szerokie liście jak na 100% sativa, a ten z DP raczej wąskie...


Tak ten durban to regular od DP. Było to w sumie fajne sianko do gibonów ale shaman to tego materiału nie umywa się ze względów smakowych - nie każdy lubi metaliczny posmak aczykolwiek fiolet dla odmiany nie jest zły chociaż jakiś za specjalny nie był. Jednak mieć opcję różnorodnego menu to lux masakryczny bo czasami lepiej palić cygany często i gęsto nie doprowadzając się do gleby podczas której nie da rady chodzić ani mówić zapadając się we własnych rozkminach.
 
Jak narazie z z czystych lub prawie czystych satiw palilem cinnamona i powiem Wam ze jesli chodzi o high to bardzo przypasowalo mi to sianko, jeden duuzy buch potrafi niezle poskladac, ale za to gryzie w gardlo pluco i to bardzo :( nawet po curringu
 
Last edited:

JanuszTrawnik

New member
muszę się zgodzić z przedmówcą. po Cinamonie miałem chyba najlepszą fazę w życiu. wypaliłem wtedy 7 wiader liści tej cudownej rośliny. sporo, ale warto było. przypływ energii był niesamowity, muszę przyznać, że wprost wyskakiwałem z butów. i to przez jakieś 4-5 godzin. teraz topy się suszą i już nie mogę się doczekać zakosztowania prawdziwego towaru. :rasta:
 
V

vod

Moje doświadczenia ograniczają się do Grapefruita i C99 od FMS oraz Mexican Sativa od Sensi, ale za dwa tygodnie będę ścinał Shroom x C99, Satori kiełkują, Kalichakra kwitnie, a Kali Most i Mist of Destruction czyli Kali Mist x Destroyer zakupiłem wczoraj. Poza tym Thai Haze x Skunk #1 czeka w lodówce na swoją kolej, więc mam nadzieję niebawem dodać conieco do tego threada :) Trzymajcie kciuki za kiełkowalność ;)

Edit: Zapomniałem, że mam jeszcze kiełki Durbana :D
 
Last edited:

Latest posts

Latest posts

Top