pes, ja bym radzil zastosowac cos na te mrowki na wszelki wypadek.
same mrowski duzo szkody nie robia ale niektore sa farmerami i choduja mszyce! (przenosza mszyce z 1 rosliny na 2, bronia przed drapieznikami etc.) z robia to poniewaz moga potem te mszyce "doic" tzn. spijac tzw. spadz (odchody mszyc) - zlizuja im z dupy slodkie kropelki bogate w cukry.
krotko mowiac - mrowki spoko ale jesli przyniosa ci mszyce na rosliny to w kilka dni mocno nadwyreza planty (mszyce wysysaja soki z mlodych pedow i lisci).
na mrowki mozna stosowac preparaty w proszku/granulkach, ktore je odstraszaja albo dzialaja jak trucizna.
pozdro gelowas
ps fiszu ja sie juz zaplatalem - masz jakies spoty na ktore nie chodzisz z powodu deszczu? czy nie wysadziles nic?
same mrowski duzo szkody nie robia ale niektore sa farmerami i choduja mszyce! (przenosza mszyce z 1 rosliny na 2, bronia przed drapieznikami etc.) z robia to poniewaz moga potem te mszyce "doic" tzn. spijac tzw. spadz (odchody mszyc) - zlizuja im z dupy slodkie kropelki bogate w cukry.
krotko mowiac - mrowki spoko ale jesli przyniosa ci mszyce na rosliny to w kilka dni mocno nadwyreza planty (mszyce wysysaja soki z mlodych pedow i lisci).
na mrowki mozna stosowac preparaty w proszku/granulkach, ktore je odstraszaja albo dzialaja jak trucizna.
pozdro gelowas
ps fiszu ja sie juz zaplatalem - masz jakies spoty na ktore nie chodzisz z powodu deszczu? czy nie wysadziles nic?