powiem ci, ze twoje rozwazania (chociaz momentami oparte na domyslach i troche niescisle), sa calkiem ciekawe i jesli cannagenetyka interesuje cie w szerszym zakresie to polecam forum dla breederow tu na IC.SHAMROCK said:zakladajac ze tylko czesc z pokolenia F2 bedzie posiadala ceche kaczej stopy, jestem w stanie wysadzic duzo, moze nie 1000, ale ... odzucic te roslinki ktore nie maja cechy kaczej stopy, wybrac z nich ta 1 samiczke ktora w dodatku bedzie wczesnie zakwitala, oraz 1 tatusia, ktory rownierz wczesnie bedzie kwitl i stworzyc z nich pokolenie kaczej stopy ktore bedzie wczesnie kwitlo
a propos twojego posta cytowanego powyzej - zgadnij ile lat zajmuje breederowi srednio stabilizowanie odmiany aby przyspieszyc jej zakwitanie powiedzmy o miesiac? (i mowie tu o breederach rzeczywiscie dysponujacych tysiacami osobnikow!)
a teraz pomysl, ze nie wystarczy trafic kobitke i faceta, ktore zakwitna troche wczesniej niz pozostale. to musi byc na tyle wczesnie, zebys zdazyl jeszcze ta laseczke zapylic i zeby jej pestki zdazyly dojrzec...
wiec obawiam sie ze nie uda ci sie wyprodukowac nawet tego pierwszego pokolenia f2... kov'owi zakwitlo dosc pozno wiec na zapylenie nie bylo szans. nie bez powodu najlepiej wychodzi zapylanie najwczesniej pojawiajacych sie kwiatow. w ten sposob ma sie wieksza pewnosc, ze pestki dojda.
no chyba ze bedziesz to robil w boksie? wtedy moglbys pokombinowac, ale testowa populacja powinna liczyc tysiace osobnikow....
ale nie chce cie zniechecac wiec zycze powodzenia!
Last edited: