WBD said:Najwazniejsza sprawa przy szukania miejscowki: szukajcie ich tam gdzie nikt inny by nie wszedl. Jak najdalej od ludzi. Ogolnie miejsca trudno dostepne. Chociaz i te miejsca moga okazac sie zle i ktos i tak odwiedzi wasze rosliny
Pozatym nie odwiedzajcie spotow zbyt czesto. Gora raz na 1-2 tygodnie. Czeste odwiedzanie spotow powoduje wydeptanie sciezki. Jesli juz nie mozecie sie powstrzymac przed odwiedzeniem roslin to za kazdym razem idzcie inna droga.
Co do nawozow to wedlug uznania. Ja na wegu uzywam biohumusa a na kwitnienie biohumusa + planton K.
kov said:^^^jezeli nie masz mozliwosci wymiany ziemi w miejscu posadzenia roslin, to trzeba szukac miejsc, ktore beda zielu przyjazne. Znakomite do tego sa miejsca z duzymi ilosciami pokrzyw. W poblizu jakiegos strumienia. W takich miejscach, dzieki temu ze pokrzywa sie dobrze kompostuje, powstaje znakomita warstwa gleby, prochniczna, bogata w azot i mikroelementy. Poza tym kepy pokrzyw dosc dobrze izoluja przed niechcianymi wizytami. Z taka ziemia nie trzeba nic robic, moze troche dolomitu posypac, przekopac.
Dobrze jest znalezc jakies stare siedliska ludzkie, pozostalosci po ogrodkach, ruiny domow, haldy ceglaste, miejsca ktore kiedys byly uprawiane.
Miejsce nie musi byc wilgotne, jest ryzyko ze gleba bedzie kwasowa. Zbyt piaszczyste tez nie, choc ziele ma dobry system korzeniowy i jest w stanie ciagnac wilgoc z duzych glebokosci.
Ziele moze miec troche cienia, ale powinno miec zapewnione co najmniej 5-6 godzin bezposredniego swiatla slonecznego przez caly okres wegetacji. Troche cienia rano i po poludniu przydaje sie w lipcu i sierpniu, kiedy slonce pali najmocniej.
DepczacyRobaki said:
DepczacyRobaki said: