natomiast w tej norze sytuacja zgola odmienna.
w pierwszej chwili - pieknie, zielono, bujnie.
na prawej focie widac korzenie siegajace do 'hempy' zbiornika na dnie:
pojawily sie jajca:
w efekcie wywalilem pojemnik z samymi kolesiami.
pozostal drugi, w ktorym jest lalunia i trzeci kolega. pozostawilem z niego 5% po to, zeby nie zgnil w kokosie i nie zatrul swojej kolezanki.
w ten sposob bedzie nadal zyl (ale co to za zycie) jednak pozostanie mikrusem. no i bede obrywal mu wszystkie kolejne jajka :]
najdziwniejsze jest to, ze wyrzucone samce na bank byly klonami branymi z zenskich roslin... ostrzegano mnie, ze ta odmianka moze sie zhermic ale nie spodziewalem sie takiego obrotu sprawy u wszystkich wzietych klonow. matki z ziarna sie nie hermily ale wszystkie klony sie pohermily...
to jest tzw HotMix czyli hybrydka paru zacnych genow ale nie przytocze teraz. kiedys tam zedytuje posta gdy sie natkne na opis.
niemniej jednak ziolo jest zacne i przepieknie pachnie, najfajniej gdy sie potrze rosnace kwiaty, wtedy na paluchach na dlugo pozostaje zapach cytrusow
takze nie ma sie co zalic na hermy, a nawet dobrze sie stalo ze odkrylem to dopiero kiedy postanowilem wrzucic wszystko na 12/12 i zakonczyc temat z obecnymi odmianami. taki dowcip na koniec wspolpracy, hehe
a tutaj 18 dzien 12/12 i wreszcie pierwsze wloski.
troche pozno, prawde powiedziawszy bo ta odmianka wczesniej zakwitala szybciej.
widac nie tylko sie hermi ale tez stala sie kaprysna ;]
no to jazda z kwiatkami! :]
pozdro wszystkim i dzieki za karme+
^ z przodu widac male kloniki, ostatnie sztuki pozostale przy czyszczeniu szafek.
dla draki siedza w kostkach do ukorzenienia z welny mineralnej 4 x 4 cm bo krolik jest ciekawy co z tego wyniknie. wyzszy okazal sie facetem i pewnie z drugim bedzie tak samo. jajca im urwe i pozwole dalej walczyc o zycie. ciekawosc zabila kota... ;]
witajcie!
popatrzcie kolezanki i koledzy na te dwa jasne kloniki z przodu:
oto one kilka dni pozniej:
troche mnie zaskoczylo, ze tak ladnie sobie poradzily bo siedza w kostkach welny ok 4x4cm
nic nie splesnialo ani nie zgnilo chociaz korzonki byly czesciowo na wierzchu.
mialy automatyczne podlewanie - raz dziennie - akurat zeby kostko pozostaly wilgotne.
takie mikro mikro hempy buckety
a propos haszyku to podziele sie z wami historyjka pewnej skrzyneczki :]
a wlasciwie radoscia, jaka sprawila mi pierwsza w kroliczym zyciu produkcja kiefu (z ktorego moze powstanie potem wspomniany haszyk).
wczesniej moczylem szyszki w spirytusie, odparowywalem, zdrapywalem olejek.
fajna zabawa jednak postanowilem zrobic to w prostszy sposob.
tzn konstrukcja nie byla taka prosta w wykonaniu i zajela mi pare godzin ale za to teraz moge w kilka chwil wyprodukowac sobie kiefek hehe :]
zaczelo sie od znalezienia ladnej skrzyneczki:
potem wykonanie ramy na sito:
sitko naklejone na rame:
no i pora na akcje!
na pierwszy rzut poszly niedojrzale szyszki, ktore byly zaatakowane przez przedziorki.
czekaly sobie do tej chwili az nadejdzie moment utylizacji: