What's new
  • ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here. Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!

OUTDOOR - PYTANIA

O

Ojciec

Te składane mają wadę mi po przekopaniu nie chciała się złożyć zapchała się piachem.
 

frether

Member
Veteran
haha ja też mam made in POLAND :gday: tyle że troszkę starsza
wszystkie te składane aluminiowe to hehe takie zabawki dla przedszkolaka
jak dla mię najlepsze są wojskowe ale ta fiskars fiu fiu kozaczek hyhy przeleciał bym się z nią po polu :D
picture.php

tanie i solidne
picture.php

a jak zapomni się kałacha to i dupę uratuje :D
 

Zapaleniec

Member
heh fether mega uznanie za tą oldskulową łopatę :D klimatycznie jak nie wiem, na chwilę zagłębiłem się wyobraźnią w lata siedemdziesiąte chociaż w tych czasach to ja jeszcze jak to się mówi z jajka na jajko skakałem buehehehe . pozdro
 

Drzewo

Member
Mam w planach zrobic troche roznych sionek, doslownie po galazce zapylic. Niewiem natomiast jak pobrac pylek unikając pylenia meszczaka na spocie. Robienie klonów, przenoszenie meskich nie bardzo wchodzi w gre. Rok temu myslalem, ze sie wyrobie przed pyleniem zeby galazke urwac ale pół planta miałem w pestkach. Dlatego moje pytanie brzmi: Jak sobie z tym radzicie? wiążecie worki na męszczaki? nie popsuje to pyłku ani nie przypali roslinki?
 

burnholiday

New member
Witam
Mam w planach zrobic troche roznych sionek,
dobry plan koszty zerowe i mnóstwo satysfakcji

Pyłek dobieramy z dorodnych męskich krzaków
myślę ze ścinanie męskich kwiatów suszenie i zbieranie powstałego pyłku to dobre rozwiązanie potem pędzelek i in vitro na damach
Ja z moich dawnych zmagań robiłem właśnie tak nie wiążemy worków bo 1 słoneczny dzień i wilgoć = odparzenia
 

Al hub

Member
Wydaje mi się, że pyłek jest w 100% gotowy, jeżeli kwiaty same się otworzą. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jak dla mnie najlepiej ściąć męskiego kilka dni przed rozpoczęciem pylenia, zostawić sobie najładniejszą gałązkę i po prostu wsadzić ją do kubka z wodą. Po kilku dniach kwiaty ładnie się otworzą i mamy gotowy pyłek.
 

rondel

Member
stary bierzesz obcinasz góre planta, zostawiasz kilka parti lisci i wyrywasz planta z korzeniami, przenosisz na bezpieczny spot i przysypujesz go troche ziemia, na uzmysłowienie tego co napisalem podam ci przyklad jaki zapewne nie tylko mnie spotkal, mianowicie pewnego pieknego dnia poszedłem na pachte i zobaczyłem pare męskich plantów, oglądając dokładnie postanowiłem skubańca wyrwać, wiec tak zrobiłem złapałem go za łodyge i wyrwałem z korzeniami i sruuuuuuu go dalej, niech sobie polata troszke za swojego krutkiego żywota (pare osób robiło piękne foty latających męskich plantów, zacnych osób:p), zadowolony z siebie że unicestwiłem intruza udałem się na zasłużony odpoczynek... pod koniec sezonu zaniepokojony ilością zawiązywanych nasion na plantach udałem się w poszukiwaniu owego winowajcy, po kilku metrach uświadomiłem sobie co w danej chwili wydawało mi się niemożliwe że może mój kolega którego pozbawiłem żywota pare miesięcy temu ożył i odziwo to był strzał w dziesiątke, jak napisano w bibli jak "nasiono" trafi na żyzną glebe wyda plon obfity i niestety na moje nieszczęście tak się stało... chyba rozwine te wypopciny i stworze opowiadanie konopne, przydałby się tutaj taki temacik, pierwszy zapewne w nim by był B-top, pozdro
 

Drzewo

Member
Co do tych galazek to w tym roku tak zrobilem ale chyba za wczesnie i roslina stala ponad tydzien i nawet nie ruszyla z jajami. Dolewalem jej wodę utleniona :).

Rondel napisalem ze przesadzenie nie wchodzi w gre. A co do Tego wyrywania plantow to tez tak mialem :) z tym ze ja wyrwalem damke odmiany co by nie doszla a zaslaniala duzo swiatla innej szybszej :) po miechu okazalo sie, ze zaczela nawet kwitnac :p no ale nie doszlo nawet w 30%.

Ile takie jajca potrzebują na to by dojrzec, tzn. otworzyc się od momentu pokazania


Ergonomic niestety za mała odleglosc miedzy jednym a drugim spotem. A o inne ciezko troche :) poza tym jezeli ktos ma blisko mnie spota to nie chce mu robic psikusa w postaci zapylonych plantow :D
 

Ergonomic

Member
A nie pomyślałeś, żeby jednego małego spota przeznaczyć na nasiona?
Wtedy samce na nim mogą pylić do woli a Ty możesz pobierać z nich pyłek i zapylać konkretne damki na głównych spotach
 

Majaa

Well-known member
Veteran
bzzzzzz

bzzzzzz

Czółka!

Dziś miałam pierwsza tegoroczna wyprawę na spota:

Obudziłam się w blasku pięknego słoneczka i od razu stwierdziłam ze po wypiciu kawki i zjedzeniu śniadanka biorę w rękę blety i czas na długi spacerek.

Słoneczko pięknie świeciło a ja chodziłam pomiędzy 2metrowymi trawskami z psychozami ze zaraz zostane zakatowana przez bobra :D

picture.php


spocik znajduje sie niedaleko rzeczki, dzięki czemu nie zabraknie mi wody w upalne dni.

picture.php


Zaskoczyła i wystraszyła mnie obecność bobrów - kto wie moze one atakują ludzi i niewinne dziewczynki? :chin:

Obgryzają wszystko nawet malutkie krzaczki - na starcie już wiem ze muszę ogrodzić planty ale z drugiej strony... z tego co wiem bobry tylko jesienią żerują?

picture.php


picture.php


Ziemia na spocie jest bardzo czarna ale to nie torf, bardzo latwo sie rozpływa w wodzie (jest pulchna).

picture.php


w sumie jestem zadowolona z tego co dziś tam zobaczyłam, bobry są oznaka ze ludzie tam za często nie uczęszczają, z tego co wiem "czarnoziemia" jest jedna z najbardziej grzyznych gleb wiec i tu trafiłam. Spot obfituje z polanki i 2m zarosła wiec mam do wyboru do koloro.

tak czy siak pytania zadać muszę bo chce być pewna:


- czy bobry mogą mnie zaatakować? i czy mogą mieć chęci podjadania moich plantów?

- czy czarnoziemia to tak jak myślę dobra gleba pod uprawę konopi?

dodaje jeszcze kilka zdjec (wybaczcie za jakość ale z tel.)

picture.php


picture.php


picture.php


picture.php



pozdrówka!

:thank you:
 

Ergonomic

Member
spot bardzo ciekawy - jutro pojadę obczaić swój :D

Jest tam dużo trzcin więc teren pewnie podmokły. Jak piszesz są bobry- jak zaczną tamy budować to będzie kiepsko. Bądź przygotowana na zalewy...
 

Majaa

Well-known member
Veteran
Wszystko jest pod kontrola tam gdzie będę sadziła nie dadzą razy zalać :D po za tym caly teren jest regulowany ta jedna tama która widać na zdjęciu - jak cos po prostu nie dam im jej bardziej zatkać ;)
Nawet jeśli na wiosnę będzie tam za mokro to wysadzę sativki w donicach po 25L i powinna być gitara.
 

rondel

Member
bobry zazwyczaj nie atakują, jak większość zwierząt boi się człowieka, ale w sytuacjach stresowych mogą się zachowywać nieracjonalnie, bóbr w swoich dwóch małych ząbkach:D ma kilka ton ścisku więc lepiej nie wkładać mu kijka do gęby bo po zmiazdzonym kijku przyjdzie kolej na noge, i bedzie
uuuuu....... ale urwał...........
ja bym się bardziej obawiał inne kwesti, jak to bóbr kocha robić zatory które nie zawsze się podobają ludzią, najczęściej rolniką którzy będą mogli poszukiwać przyczyny wylewisk, oczywiście wszystko zależy na jaką skale jest to zjawisko :D
pozdrawiam
 

rookie1

New member
Maju jeśli jest to czarna ziemia masz szczęście ponieważ do tej grupy zaliczane są gleby bardzo bogate w pruchnice, niestety w polsce jest ich bardzo mało i często występują na terenach okresowo podmokłych( jak na zalączonym obrazku):D co sprawia ze ich odczyn może być od lekko kwaśnego do obojętnego, na zdjęciach oprócz trzcin chyba jest też miotła zbożowa- wskaźnik gleb kwaśnych, wiec pamiętaj o dolomicie. Co do bobrów chyba nie są agresywne :D Powodzenia!!
 

Al hub

Member
Tak jak koledzy wspomnieli bobrów nie masz się co obawiać, atakują tylko w sytuacji gdy czują się zagrożone. Czyli wtedy kiedy nie mają gdzie uciec, a w tych terenach które pokazałaś na zdjęciach raczej nie będą miały z tym problemu. W sumie chyba nawet nie będą miały ku temu powodu :) Na przyszłość jeżeli ktoś już by znalazł się w takiej sytuacji, to szczególnie do kolegów w pierwszeństwie należy chronić krocza :) Atak jest głównie skierowany w tym kierunku. Jeżeli chodzi o rośliny to też nie powinny ich ruszać, dla nich to zwykła trawa, bez kory, a to nie ich menu :)
 

Ergonomic

Member
Pytanie do ludzi obeznanych w tym temacie:
Jeżeli leśnicy zaorali miejsce po wycince (na oko 50m na 80m) to czy mają zamiar robić tam jakąś szkółkę leśną w tym roku czy po prostu, żeby utrzymać ziemię w odpowiedniej kulturze?
Jeżeli szkółkę to jaka jest przewidywalna pora sadzenia sosen? Dodam, że takich miejsc jest koło siebie z 15(?), więc trochę dziwne by było gdyby mieli robić 15 oddzielnych szkółek w środku lasu obok siebie, ale nigdy nic nie wiadomo.

Proszę o rzetelne odpowiedzi- z własnego lub znajomych doświadczenia, książek, zajęć. Żadnych pieprzonych domysłów...
 

Rolnik

Member
Witam
Ergonomic takie polanki są przeznaczone na sadzenie dębów, sosen, modrzewi, buków itp... Wiem bo sadziłem kiedyś drzewka. Przeważnie są to pola o powierzchni 12-20 arów. Wiec na pewno będa one wykorzystywane. Mogą być ogradzane siatką lub nie. To są tak zwane potocznie kółka. Dęby i buki sadzi sie jesienią, często wtedy rosną opieńki itd, jak sadziłem to duzo ludzi łaziło własnie za tymi grzybami.
 

Rolnik

Member
Ergonomic ja bym nie sadził, ewentualnie na kólkach na których rosną juz drzewka 1m i wyżej wtedy one nie są już dogładane przeważnie. Ale mogą też byc prowadzone wycinki żeby dąb sie pioł do góru golnie odradzam takie miejsca, chodz wiem ze sa kuszace. Robiłem w lesie i wiem że leśniczy odwiedza takie miejsca i dużo osób robi za murzyna sadzenie, przycinanie, pielęgnacje, koszenie jerzyn, tarnin i innych badziewii wokół drzewek.

A kumpel ma własnie na sadzenie drzewek za miesiąc iść, tymczasowo jestem bezrobotny i sie mnie pytal czy chce isc, więc na prawde nie radze
Sadzi sie wczesna wiosna jak ziemia odmarzie i wczesna jesienia.

Tak jak mówisz takich miejsc jest zawsze około 10 -15 i na drzewach przeważnie są ponumerowane. Są bliko koło siebie , niedaleko może być dołek na sadzonki, Korzenie tych sadzonek są przysypywane ziemią, ludzie zabierają je w koszyki i sadzą, tak wygłada sadzenie w lesie.
 

padkontrol

Member
Veteran
Exactly Rolnik!

Ja się za przeproszeniem wjebałem właśnie w takie kółka. Patrze ogrodzone elegancko, dosyć spory teren i właśnie drzewka nie były takie małe około 1m. Wjazd z łopatą bo przecież po co kto ma tam zaglądać ;)

...2 tygodnie później były wszystkie wyrwane i porozrzucane ewidentnie przez leśniczego. Dał mi znak, pad spierdalaj stąd a ja się go posłuchałem ;)

:wave:
 

Latest posts

Latest posts

Top