G
Guest
No ja to troszkę inaczej robię. Wykiełkowane pestki lądują w obciętych butelkach z ziemią na balkonie już od początku kwietnia. Mam szczęśliwie balkon po południowej stronie Jak mają być przymrozki w nocy, poprostu przenoszę do domu. Dzięki tej metodzie z wykiełkowanych ziaren miałem 100% przeżywalność roślinek. Moczę ziarna co tydzień jedną partię więc co tydzień butelek na balkonie przybywa. Na balkonie sadzonki mieszkają ok 3 tygodni i po tym czasie sukcesywnie co tydzień wywożę część na przygotowane wcześniej poletka. trwało to w ubiegłym roku do pierwszej połowy czerwca. A pierwsze ziarno do wody poszło chyba 6 kwietnia (śmigus dyngus )
pozdro1410
pozdro1410