P
passionman
dostalem pare pmow z pytaniem jak zrobic olej, tak wiec:
potrzebne bedzie:
-plastikowe pudelko po pluszu albo innym musujacym syfie w ksztalcie walca acz mozna je zastapic czyms innym, sprytniejszym
-igła
-pare butelek gazu do zapalniczek - propan butan (mi wystarczyly 2 puszki po 25 ml)
-talerz + cos do zeskrobania nalotu
pudeleczko oprozniamy z tabletek, z zatyczki trzeba nozem upieprzyc ta czesc w ktorej sa takie kuleczki wyciagajace wilgoc. w dnie tuby trzeba zrobic mala dziurke, podobniez w zakretce i tutaj polecam zrobienie tego przy uzyciu rozgrzanej nad palnikiem igly dlatego, ze jak zrobilem nozyczkami to koncowka gazu wlazila mi do srodka. do srodka ladujemy liscie lub/i kwiatki tak zeby nie bylo przesadnie mocno ubite. zatykamy, przykladamy koncowke puszki z gazem do dziurki zrobionej igla i dociskamy tak zeby gaz wlatywal do srodka pojemnika. pojemnik trzymamy nad talerzem. gaz skapuje sobie na talerzyk i szybko odparowuje pozostawiajac brazowy nalot. zbieramy nozem, zyletka czy co tam mamy pod reka i gotowe! prosty i fajny patent.
trzeba uwazac z dziurka wlotowa i najlepiej zrobic ja maksymalnie delikatnie, w przeciwnym wypadku rurka od gazu wpieprzy sie do srodka. milej ekstrakcji
potrzebne bedzie:
-plastikowe pudelko po pluszu albo innym musujacym syfie w ksztalcie walca acz mozna je zastapic czyms innym, sprytniejszym
-igła
-pare butelek gazu do zapalniczek - propan butan (mi wystarczyly 2 puszki po 25 ml)
-talerz + cos do zeskrobania nalotu
pudeleczko oprozniamy z tabletek, z zatyczki trzeba nozem upieprzyc ta czesc w ktorej sa takie kuleczki wyciagajace wilgoc. w dnie tuby trzeba zrobic mala dziurke, podobniez w zakretce i tutaj polecam zrobienie tego przy uzyciu rozgrzanej nad palnikiem igly dlatego, ze jak zrobilem nozyczkami to koncowka gazu wlazila mi do srodka. do srodka ladujemy liscie lub/i kwiatki tak zeby nie bylo przesadnie mocno ubite. zatykamy, przykladamy koncowke puszki z gazem do dziurki zrobionej igla i dociskamy tak zeby gaz wlatywal do srodka pojemnika. pojemnik trzymamy nad talerzem. gaz skapuje sobie na talerzyk i szybko odparowuje pozostawiajac brazowy nalot. zbieramy nozem, zyletka czy co tam mamy pod reka i gotowe! prosty i fajny patent.
trzeba uwazac z dziurka wlotowa i najlepiej zrobic ja maksymalnie delikatnie, w przeciwnym wypadku rurka od gazu wpieprzy sie do srodka. milej ekstrakcji