What's new
  • ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here. Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!

Co na wedce siedzi Ci? czyli IC Polish Fishing Team

P

passionman

hahaha :D no jest roznica, nawet zasadnicza - plywajacy wobler plywa a tonacy tonie. tzn. plywajacy unosi sie na powierzchni i dopiero jak zwijasz to nurkuje a tonacy od razu idzie na dno. tonace woblery sa raczej na jeziora tam gdzie zalezy nam na tym, zeby spenetrowac glebsze rejony lowiska a woblerki plywajace nadaja sie raczej na rzeki i miejscowki gdzie jest dosyc plytko i istnieje ryzyko zaczepu. Spinning to piekna metoda, powodzenia :)
 

lob19

Member
Veteran
jak zatonie i zwijasz to ciągniesz go do góry, jak przestajesz to opada. Podobnie jak twistery i inne gumy to jest tzw. opukiwanie dna
 
P

passionman

o wartosciach zanurzenia pierwsze slysze.. najlepiej zapytac sprzedawce w wedkarskim. U mnie w miescie jest taki gosc, ktory do wszystkich klientow zwraca sie per:"duszyczko" i o wedkarstwie wie chyba wszystko. Sporo sie od niego nauczylem ;)
 

adamo87

Member


Zerknij tutaj :
http://www.wobler.pl/?p=productsMore&iProduct=113
 

klint

Active member
Veteran
Damn albo dzis za duzo gribow zjadlem albo ona ma jakies dziwne kolory ? Qrwa nie czaje serio :)
 

kOdO1912

Member
Wiosna Blisko :)

Wiosna Blisko :)

Jako że bardzo chcę mi się już iść na ryby bo wiosna się zbliża a wędkuję ultra lekkim spiningiem c.w 2-10g oraz średnim spiningiem c.w 15-40g sporadycznie także zasiadka gruntowa z kumplem.

Zamieszczam zdjęcie Klenia który trafił mi się jako przyłów podczas polowania na okonie przyznam otwarcie że to mój pierwszy w życiu.

picture.php


Zwróciłem mu wolność.Wędkuję dla przyjemności.Rzadko ale zabieram czasem ryby z łowiska gdy mam apetyt na świeżą a nie ciągle z puszki lub filet. Podchodzę do tematu w sposób racjonalny i czerpie z tego ogromną satysfakcję.

ps: kleń ma 40cm ładnie walczył myślałem że to rapa ale gdy podholowałem bliżej pokazał czerwone płetwy i wiedziałem że to kleń radośc nie do opisania mój pierwszy w życiu i to taki ładny.Złapany na srebrnego woblerka 7cm pływający polskiej firmy Kenart.
Bardzo waleczna ryby wiec dla łowienia sportowego godny przeciwnik.Mięso podobno bardzo niesmaczne gorzkie i pełne maleńkich ości identycznie jak boleń
 

Al hub

Member
Kilka podlodowych okoników :)
picture.php

Ich żarłoczność nie zna granic :)
picture.php

Coś z pleneru..
picture.php

picture.php

picture.php

I tamtego roczny szczupaczek :) 82 cm, wagi niestety nie miałem ze sobą.. Maj już tuż, tuż..
picture.php

Oczywiście wrócił do domu. Tylko okoniom nie mogę darować. W sumie przyjemne z pożytecznym. Tego smaku nie znajdziesz w żadnym sklepie, plus małe przerzedzenie jakby nie patrzył strasznego szkodnika..
picture.php


Powoli lód zaczyna schodzić, jeszcze kilka wypadów, i zaczynamy zabawę z pstrągami :)
 

GrowBoy

Active member
Piękne rybki :) Tez już się nie mogę doczekać wypadu z blantem piwkiem i spiningiem Mm... Po tej jebanej zimie grr..
Al hub czyżby to Solina? :D
 

lob19

Member
Veteran
dawno, dawno temu...

picture.php


picture.php


ten miał prawie 50cm :D
picture.php


strasznie dawno nie łowiłem, ale w tym roku muszę gdzieś nad wodę pojechać ;)
 

rondel

Member
dobrze że temat się odswieżył, może to zmotywuje do wędkowania, mnie również, bo rok temu sporadycznie się wybierałem ze względu na brak czasu,
Al hub okonie to chwasty więc się nie przejmuj, ciągnij do woli, k++ za wypuszczenie szczupaczka:D
 

Wyrolowany

Active member
ale mi Panowie narobiliście ochoty na rybki :D za dzieciaka z ojcem łowiłem, a potem jakoś całkiem o tym zapomniałem, a chętnie bym powrócił do tego zajęcia, mmmmmm, joint, słoneczko, oczekiwanie na drgający spławik, ahhh, marzenie. Tak więc w czerwcu jak już będę miał masę wolnego czasu, odkurzę starą wędkę i zapierdzielam na rybki, ahh :)
 

kOdO1912

Member
Ich żarłoczność nie zna granic :)





I tamtego roczny szczupaczek :) 82 cm, wagi niestety nie miałem ze sobą.. Maj już tuż, tuż..

Oczywiście wrócił do domu. Tylko okoniom nie mogę darować. W sumie przyjemne z pożytecznym. Tego smaku nie znajdziesz w żadnym sklepie, plus małe przerzedzenie jakby nie patrzył strasznego szkodnika..

W części popieram twoje działanie w części go nie rozumiem.
Wypuścić dużego szczupaka popieram i podziwiam nawet chwalę cię za to.:jump: Ale o okoniach mówić szkodnik hmm one także mają swoją rolę w ekosystemie.Wiem zjadają narybek i ikrę innych gatunków ale tak było od zawsze i było dobrze czyli tak jak natura chciała.Spotkałem się już wcześniej z tym terminem w stosunku co do okonia że to szkodnik jednak ciągle wzbudza to we mnie zdecydowany sprzeciw.Wszystkie gatunki są pożyteczne i potrzebne w ekosystemie.Nadmierna eksploatacja wybranych gatunków może prawdopodobnie mieć gorsze skutki bo zwiększy populację innych gatunków które nadmiernie się rozmnożą. Więc jestem zdania żeby pozostawić wszystko w rekach Matki Natury i ona odpowiednio zajmie się każdym gatunkiem ryb czy to roślin. gdybym miał być czepialski ;) to jeden z tych okonków :laughing: niewymiarowy na pewno a i zapytał bym czy zabiłeś je humanitarnie czy pozwoliłeś zdechnąc w męczarniach na mrozie. Ale to taki "żarcik" Każdy dziale w zgodzie z własnym sumieniem.Wolna Wola.Pozdrawiam wszystkich kolegów po kiju :)

PS: nie wiem w jakich regionach polski i czy w ogóle w Polsce panowie mieszkacie.Ale te "Faszystowskie" teksty typu "okonie to chwasty więc się nie przejmuj, ciągnij do woli" to już duża przesada.Zaznaczam że nie jestem jakimś fanatykiem C&R ale umiar wskazany jest we wszystkim.U mnie okonie zostały skutecznie przetrzebione właśnie takim nieodpowiedzialnym podejściem jak wasze no i pewnie boczny trok się do tego przyczynił;).W zeszłym sezonie uświadczyłem 3 okonki mimo że specjalnie ich szukałem wiele razy to tylko 3 przez cały sezon.Z radości że widzę pasiaka pierwszy raz od tak dawna wypościłem każdego. A wieści z nad wody także nie były pocieszające ludzie mieli takie same słabe wyniki w mojej okolicy.Ja Także łubie smak okonia jak Al hub ale zastanówcie się panowie i panie lepiej go jeść z umiarem i łowić czy brać wszystkie jak leci i w krótkim czasie już ich nie jeść ani nie łowić bo ich zabraknie....

Co by nie robić Offtopa.
Jesienna niespodzianka na zasiadce gruntowej przy ognisku Miętus?.Szybka fotka i do wody maluszku wróć z mamusią to pogadamy :D

 
Last edited:

Finger

Outdoor grower...
Veteran
Kodo dobrze godo ;), wg mnie jedyny chwast to koluch a.k.a sumik karłowaty no i leszcz gruźlik zasrany.
Równowaga w naturze musi być, my żremy kogoś ktoś potem zeżre nas.
 

kazuya20

Active member
Nie trudno opisac typowego farmera- wędkuje, do tego jakis ptasznik w terra, lubi cykać foty słuchać muzy i palić jointy a wszystko to w zgodzie z naturą ") pzdr
 

Al hub

Member
W 100% popieram Twoje zdanie, nadmierny odłów jednego gatunku jest w stanie przyczynić się do zmiany ekosystemu, ponieważ po coś ten okoń jest w tej wodzie. Tylko trzeba patrzeć też z perspektywy na jakich wodach łowisz. Czy są to jeziora naturalne czy zbiorniki zaporowe, gdzie utrzymanie prawidłowego ekosystemu w dużej mierze zależy od człowieka. I tu zaczynają się schody, sami wiecie jak PZW dba o swoje wody. Na dzień dzisiejszy jak tak dalej pójdzie z mojego zbiornika zrobi się rzeka Ebro ;) Tony karpia, suma, i bolenia na wiosnę i na jesień od grubych lat! Od czasu do czasu szczupaczek, już nie tony a kilogramy. Do tego trochę narybku sandacza, z którego zostanie może 8% jak dobrze pójdzie. Duży jest za drogi, nie kalkuluje się. I koło się zamyka. Karpie wpuszczają ponad wymiar, rosną błyskawicznie, czyli nie mają praktycznie żadnego wroga, poza dużym sumem. Sum jak wiadomo żre, on nie je tylko żre. Populacja płoci i leszcza na przełomie ostatnich 10 lat można powiedzieć, że jest na wyginięciu. Sandacz do 55 cm, a później 4 kg w górę. Ale to wina wahań wody przez kilka lat, i cała ikra niestety nie mogła się rozwinąć. Od jakiegoś dłuższego czasu tego nie robią, i efektem są te sandaczyki do 55 cm. I postawmy teraz w tym okonia, którego jest naprawdę dużo. Jest go stanowczo najwięcej. Sam nie jestem zwolennikiem masowego odłowu, nie mam w zamrażarce ani jednej sztuki. Biorę dla siebie i kumpli. Fajnie jest zapalić, a później zjeść okonika :) Ale jest "większość" która bierze wszystko, typy noszą okonie do znajomych do zamrażarki bo u nich już nie ma miejsca! Masakra :/ Ale tak jest w całej Polsce, każdy zna ten problem. Wydaję mi się, że po części jest to pozostałość po systemie. Wtedy nie mogło być inaczej. Jeżeli już coś zabieram, uwierz mi na słowo, giną po paru sekundach, nie zamarzają na lodzie, żeby później w wannie znów odżyć. Niestety to też jest na porządku dziennym. A jeżeli chodzi o wymiar, nigdy u mnie okoń go nie dostał. I tak właśnie wygląda. Tragiczna gospodarka zarybieniowa, po prostu puszczają to co zalega na stawach, i to co jest najtańsze. Do tego kulejąca ekologia, powiedział bym, że jest gorzej jak tragicznie. I wyłowienie tych kilku okoni to może po części branie losu w swoje ręce? Pozdrawiam!
 
Top