rberciol said:dev-9, ja nie polecam tego, ponieważ nadźwigasz się z dwoma worami (a moze więcej? w zależności od ilości dołków :>) i nie wiadomo czy to będzie dobre. Zwykła ziemia z ogrodnika (są odrazu nawożone) + dolomit w zupełności wystarczy.
Jak myślicie, czy w ten sposób wykiełkowane i rosnące rośliny, które przetrwają cały sezon i dadzą plon będą jakoś bardziej uodpornione i przystosowane do trudnych warunków out'owych? Tzn. czy rośliny potrafią sobie zakodować i "zapamiętać" w genach takie ciężkie warunki pogodowe i automatycznie wzmocnić swoją przyszłość? Czy warto żeby na przykład zork zrobił z tych osobników nasiona, bo jest prawdopodobieństwo, że będą bardziej odporne i przystosowane do takich warunków?zork said:czy dotrzymaja do zbiorow to zobaczymy bo one teraz rosna, ta odpore to sa napewno jak mroz snieg i grad przetrzymaly, pewnie dostaly ostro po pupie ale zobaczym co z tego bedzie
łysy_łysy said:...no i sprawa wyglada tak ze zboku na polu widac posotalosci po zeszlorocznej kukurydzy, i teraz pytanie: kiedy roliniki sieja kukurydze i kiedy ja scinaja? ...