K
Kameleon
grunwald said:No ok. Opiszę to tak bardzo pobieżnie bo czasu trochę mało mam...
Trzeba mieć:
*naczynie w którym będzie wytwarzana woda do spryskiwania roślin
*źródło prądu (baterię lub lepiej zasilacz na 6, 9 lub 12V)
*przewody + tzw krokodylki (lub coś innego do czego można srebro przyczepić)
*2 kawałki czystego srebra (próba 999 lub 9999) mogą być monety, druty lub cokolwiek. Ważne żeby to czyste srebro było. Optymalna masa każdej elektrody zaczyna się od ok 14g.
*woda destylowana
Podłączamy przewody do źródła zasilania. Do ich końcówek przyczepiamy srebro. Tworzą one elektrody, między którymi w środowisku wodnym po podłączeniu napięcia będą przepływały jony srebra.
Ot i cała filozofia...
Nalewamy wodę do naczynia, wkładamy elektrody do wody jednak w taki sposób aby tylko srebro jej dotykało (nie krokodylki czy kable). Podłączamy zasilanie i czekamy 7-8h.
Tak przygotowaną wodą zawierającą cząsteczki srebra spryskujemy często roślinę już w fazie wzrostu i kontynuujemy spryskiwanie aż do wytworzenia męskich kwiatów na żeńskiej roślinie. Pozwalamy jej się samej zapylić lub zbieramy pyłek (już on jest feminizowany) i zapylamy nim inną laskę.
Jaka jest grunwald skuteczność tej metody?
Dzięki tej metodzie da się wytworzyć zadowalającą ilość kwiatów męskich czy ilości śladowe?
Jak często spryskujemy tym roślinę? Codziennie? Co dwa dni?
Jest jakiś przelicznik w sensie:
dwie elektrody po 15 gram napięcie 12V 0,5 litra wody i trzymamy X godzin?
Czy każdy dochodzi do optymalnych "ilości" poprzez własne doświadczenie i nie ma tego w necie podanego?
Rozumiem, że naczynie nie może być metalowe, ale czy musi być z jakiegoś konkretnego materiału lub są optymalnie nadające się materiały do tego?
Szkło chyba najlepsze co?
EDIT:
Ważniejsza chyba od wagi elektrod jest ich powierzchnia styku z wodą co?
Pościągałem sobie troche materiałów na kompa na ten temat więc przeanalizuje temat...
Last edited: