ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here.
Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!
Bardzo spontaniczny trening !
Zrywam jakies dlugie trawy zachaczam o łodyge i naginam.
Ta trawe przygniatam kamieniem lub poprostu wbijam w ziemie.
takie pseudo supercropping.
Chyba najlepiej widac to na tej fotce
Podczas spotowania
LowRyder'ki dostały sporą dawke Plantonu K , natomiast Passiony obficie podlałem Biohumusem Forte.
LR#2
LR#2
LR#2
DanishLandrace
Niestety okazał się męski wiec widzicie go tutaj po raz ostatni.
Przy następnym spotowaniu leci pod kose.
Passion#1
Passion#1
Passion#1
Ten najmarniejszy z ostatniego posta.
Nawet nierobiłem zdjęć. Nic sie nie zmienia. Roślinka źle sie rozwija i stale pokazuje jakies niedobory. Mozliwe ze to przez ciężki start ,ale trudno.
Pozostaje się cieszyć tym co sie ma. heh
Szkoda że kwitnące juz LR'ki zacząłem tak późno podlewać Plantonem K.
To naprawde niezły nawóz ( w swojej cenie ) i odrazu widac efekty.
Podlane dopiero drugi raz. Jak sie wyrobie to może uda sie raz jeszczed przed hervestem.
DanishLandrace
(wyrwany męski osobnik [2dni leżał w krzakach,dlatego taki oklapnięty])
KOLEJNE ODWIEDZINY SPOTÓW !
TYM RAZEM TYLKO LOW RYDERKI !
Po dojechaniu do lasu samochód zaparkowałem na takiej jakby przydrożnej leśnej ścieżce i wskoczylem uradowany w krzaki zobaczyc co tam slychać.
Niestety niemiło sie zaskoczyłem. Jeden z moich LR został ?zdeptany? lub cos w tym stylu. Był nadłamany ,a trenowane łodygi leżały na ziemi.
Zerwałem kilka topków których niedało sie już odratowac i pomyślalełem ze stestuje stuff.
Roślinki podlałem resztką Plantonu K i to juz chyba ostatnie nawożenie.
Teraz niech tylko deszcze wypłukają nawóz i mozna będzie robic hervest.
Niestety gdy wracałem do samochodu tam czekała już na mnie policja.
Naszczęście wszystko umiejętnie wyrzuciłem w krzaki udając że załatwiam potrzeby fizjologiczne.
I skończyło sie tylko na małym mandaciku za wjazd do lasu.
Nie mniej jednak dzień nie zaczął sie ciekawie.
Jak napisałes o tej policji to juz sie poważnie zaniepokoiłem, dobrze ze na mandacie sie skończylo... Ładne masz te lr'ki, życze udanego spotowania nastepnym razu i wielkich plonów z tych LR hehe pozdro
LR#2 już niebęde podlewał nawozami poczekam az włoski troche zabrązowieją i zaniedlugo będą szły pod nóż.
LR#2
Znajduje się on na miejscówce w której słońce świeci od 12 do ok 18, dlatego troche słabo kwitnie a kwiatki nie są tak spulchnione.
LR#2
Ten LR również ma kilka godzin cienia ale już jest lepiej niż wcześniej. Troche większy i bardziej pulchny ale to jeszcze nie to co ma być. heh
LR#2
Z koleji ten LR jest najmniejszy ale najbardziej dojrzały ze wszystkich.
Topy rosna od samej ziemi, dosłownie jej dotykają (aż sie boje o pleśń).
Topki są dość grube i ładnie wyglądają. Czekam tylko na zabrązowienie włosków.
Dawno nie odwiedzałem moich Passionów które nareszcie zaczeły już kwitnąć.
Troszkę je nagiąłem i podlałem biohumusem ,a przy następnej okazji już poleci Planton-K.
LR#2
Dwa LR na jednym spocie są troche słabiej doświetlone przez słońce i większość włosków jest jeszcze biała dlatego ich hervest planuje najszybciej za tydzień, gdzie inny LR na lepszym spocie jest juz prawie gotowy.
LR#2
LR#2
Ten leci pod noz na pare dni.
Zdjęć napewno nie zabraknie.
KILKA DNI TEMU (ponieważ fotorelacja jest zwykle z kilku dniowym opoźnieniem)
POD KOSE POLECIAŁ PIERWSZY LOW RYDER#2 (ten z najbardziej osłonecznionej miejscówki).
PONIEWAZ WIEKSZOŚĆ WŁOSKÓW BYLA JUZ BRĄZOWA ZDECYDOWAŁEM SIE NA SCIECIE.
PLON MOZE NIE JEST JAKIŚ EXTRAMALNY ALE JAK NA LR#2 MOŻNA POWIEDZIEC ZE NIE JEST NAJGORZEJ.
NA DZIEŃ DZISIEJSZY KWIATUSZEK SUSZY SIE W SZAFCE W POKOJU.
MOZE NIE JEST TO JAKIES SUPER PRZEWIEWSNE MIEJSCE ALE NA WIECZOR STARAM SIE OTWIERAC SZAFKE I OKNO W POKOJU.
ZANIEDLUGO POODCINAM TOPKI OD ŁODYGI I WSZYSTKO POWĘDRUJE DO SŁOIKA.
PO CURRINGU NAPISZE JUZ DOKŁADNIE ILE GRAM WYSZLO.
TOPKI NIESĄ ZA DOKŁADNIE OGOŁOCONE PONIEWAZ NIEMIALEM ZBYTNIO CZASU
I CHCIAŁEM ZOSTAWIC CONIEKTÓRE PRZYTOPOWE LISTKI.
ZA KILKA DNI FOTORELACJA ZE ZBIORÓW KOLEJNYCH DWÓCH LR#2 KTÓRE BYŁY NA TROCHE
MNIEJ NASŁONECZNIONEJ MIEJSCÓWCE I MUSZA JESZCZE ZABRĄZOWIEĆ. heh
WITAM
NA DZIEŃ DZISIEJSZY MOGE JUŻ COŚ NAPISAĆ O ZBIORACH.
Z 3 ROŚLINEK ZEBRAŁEM ŁĄCZNIE OKOŁO 73g GOTOWEGO SUSZU. (+ok5g które niedoczekały sie prawdziwego curringu ).
OGÓLNIE LR#2 JEST ODMIANĄ KTÓRA NIEPOTRZEBUJE SPECJALNYCH WARUNKÓW DO ROZWOJU.
WYSTARCZY DOBRZE NASŁONECZNIONA MIEJSCÓWA I ODPOWIEDNIA ZIEMIA I PLON JAKO TAKI ZAWSZE BEDZIE.
JAK JUZ CHYBA WSZYSCY WIECIE Z RÓŻNYCH OPISÓW, KWIATY PACHNĄ SOSNOWYM AROMATEM.
PO CURRINGU ZAPACH TEN SIĘ TROCHE NASILIŁ A DYM DELIKATNIE ZŁAGODNIAŁ. HIGH NIE JEST JAKIŚ POWALAJĄCO MOCNY,
BARDZIEJ CZUĆ MOŻE GENY INDICA NIŻ SATIVA, ALE ZIÓŁKO MOIM ZDANIEM NADAJE SIE NA SPOTKANIA Z ZIOMKAMI JAK I NA DOBRY FILM.
JA OSOBIŚCIE PREFERUJE SATIVE ALE LR#2 TO FAJNE UROZMAICENIE KTÓREGO KAŻDY POWINIEN SPRÓBOWAĆ.