g1enek
Member
gelowas said:Slyszalem jeszcze o polewaniu kwiatkow woda z cukrem.
Sadze, ze zaczynaja posypywac szczyty od polowy kwitnienia do momentu sciecia, bo 'to cos' jest wszedzie, nawet wewnatrz 10g szczytu.
HODUJMY PANOWIE!!!
Tak jest, norma. Przez jakis okres w moim miescie (30tyś) bylo tylko to palenie ;x
nol said:według mnie to jest mit to całe posypywane zioło .to jest cos takiego jak dilerzy rozdający narkotyki za darmo żeby uzależniac . Mamy wolny rynek i żaden szanujący się diler nie psuje swojego towaru bo klienci by sie na niego wypieli. a poza tym jezeli byłby jakis dobry patent na zwiększenie objetości zioła bez wyrażnej straty na jakosci to bym o tym wiedział
Mylisz sie. W moim miescie jest kilka opcji do zamotania z roznych stron, i zawsze jest to samo ziółko u kazdego praktycznie Dla Dilera wyzsza ranga takie podsypywanie, maczanie itd jest bardzo korzystne bo i tak mu pojdzie ten towar, bo jest glownym dostarczycielem w miescie. Kto sie wyhylil ze swoim - eh wspolczuje, niedosc ze zajebanie ziolka to jeszcze maly wpierdolik pseudo mafia ;P lamusy
grunwald said:U mnie na rejonach bardzo często można kupić dobre zioło. Na bank nie zasypywane, nie moczone itp sprawy o których tutaj mówicie. Jedynym problemem są często strasznie pokrojone paczki. Standardem od dobrego kontaktu jest 6 szkieł ale ostatnio dostaem 4 szkła w worku...
No ale jeszcze miesiąc tylko do pierwszych w tym roku zbiorów jakoś wytrzymam bez kupowania chyba no może z raz, może ze dwa hehehe
Pocieszyc Cie ? U mnie 5 to standart, ale i tak nie zawsze. Przewaznie 4 szkla w sztuce :| . Ostatnio zdalem prawko i mialem ochote jebnac sobie dwa tłoki ( butelka, cisnienie ) Dalem szwagrowi 15zl i to co dostalem wjebalo mnie w ziemie , pokruszone boby , pokrsuzone liscie , jakies lodygi strasznie to wygaladalo, do tego wyszla tylko 1 lufka ! z ktorej sciagnalem butelke i mnie nawet nie sklepalo, cuz jebac frajerow.
Last edited: