co by nie bylo...testy sie powiodly w nowym domku panuje ok 27 stopni narazie bez filtra bo daje im jeszcze vega troszke
w praniu sie okarze czy filterek dziala
a wiec kolorowanka
po prawiej w najwiekszej "donicy" OB f3 i w tej mniejszej zaraz obok rowniez OB f3, reszta sie nie zmienila BH x EG
do "turboskunka" ziom jak chcesz takie pytania zadawać apropo odmian to zbijaj na haszysz bo to nie jest forum dla takich jak ty...
nie jestem takim złym wujkiem więc odpowiem : weź easy sative passiona maroca dzieki tym odmiankom przezyjesz zime i milion innych odmian które były przewałkowane na tym forum !!
witam po malej przerwie
grow cały czas się kreci choć już miejsce nie te same w roli głównej dalej bubbe gummer po rewegu
dzień nie mam pojęcia który ale zaczyna pomału kwitnąc
hehe dzieki stary wiem ze glupie pytanie bo wystarczy polatac po '' co w ogrodzie rosnie Ci 2006 ,07 , 08 , 09 . chopie ale to jakies 3 miesiace lektury albo i wiecej ;p no ale dzieki ze dobry wujek jestes
ps ; z tego outa chce miec tyle towaru ze spokojnie mi wystarczy do grudnia 2012 ;P pozdro
ps2: aaa i czy power plant od DP dochodzi u nas ??
turboskunk chłopie, tak tylko informacyjnie, ten thread służy do prezentowania tego co komu rośnie aktualnie, a nie do zadawania pytań. Zadaj swoje outdoorowe pytania w threadzie "Outdoor Pytania", dla łatwości podpowiem Ci :http://www.icmag.com/ic/showthread.php?t=61631
Wtedy ten thread wyskoczy na górę listy i na pewno dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie znacznie bardziej chętnie niż gdybyś je zadawał tutaj, bo tu narażasz się tylko na szyderstwa, słuszne bo nie wykazujesz cierpliwości w eksplorowaniu naszego forum. Przeciwnie, próbujesz iść na łatwiznę.
Nie to żeby cię do czegoś zniechęcać, ale myśl człowieku.
też chciałem zjechać turboskunka, ale skoro poszedł zjazd z samej góry to nie muszę...
turboskunk, zapoznaj się też z tematem https://www.icmag.com/ic/showthread.php?t=35443, czyli strain guidem, na pewno pomoże Ci w wyborze odpowiedniej odmiany
Żeby nie było, też dam parę fotek: Northern Lights parapetowy i Shaman z donicy, niestety aparat mi zdechł we wrześniu i więcej nie posiadam
Przy waszych nie ma co pokazywać, ale w przyszłym roku się odkuję hehe. Pozdrawiam wszystkich
mały raport odemnie - bb cheese.
28 dni 12/12 czyli cisza przed wojną biochemiczną i początek problemów zdrowotnych.
był kiedyś mączniak, ziemiórki.. przyszedł czas na przędziorki. przylazły razem z karłopodobnymi klonami powerpalanta od koleszki, który dorabiał tutaj przez moment przy niewielkich growach. niestety nie zorientowałem sie odrazu i chciałem dać roślinom szanse - poleciały na kosz dopiero po 2-3 dniach, wtedy już było naprawde sporo intruzów i nie dało sie ich niezauważyć. naszczęście były odstępy między doniczkami i nie było bezpośredniego kontaktu między roślinami...
minął miesiąc i zdązyłem zapomnieć o tym robactwie. wreszcie dostrzegłem białe mikrokropki, ale spód liscia wydawal mi sie czysty. przez 2 dni myslalem, ze może jakies niedobory zaczynają sie pokzaywać także skurwle dostały niezłem fory. w dodatku zaczęły żerować w gąszczu od słabo dostępnej strony. usunąłem wyczajone zaatakowane liście, dopiero po następnych dwóch dniach powyciągałem panny z boxa, zrobiłem dokładny 'przegląd' i opryskałem 'sokiem' z tytoniu z dodatkiem szarego mydła. chcecie to sie śmiejcie, ale skala inwazji wydawała sie stosunkowo niewielka więc postawiłem na partyzanckie metody. z tym mydłem troche porazka w tym wypadku, bo zdrowe liście wyglądają jak z mączniakiem i przędziorkami naraz, co maksymalnie utrudnia kontrole... jak narazie nie widze śladów
btw przykład jak klony nie powinny wygladać, hehe
niby darowanemu koniowi ... ale nie dość, ze takie kalekie to jeszcze z tą zarazą
'powerplant'
może trudno w to uwierzyć ale to od holendrów co komercyjnie pędzą - dobry przykład, ze nie ma sie co przesadnie
podniecać eltykietką nl, bo jak widać różnie bywa jak robi sie coś bez pasji, wyłącznie dla zysku.
dla porównania cheese:
zadługo przetrzymałem pod CFL i w niskiej temp, bo nie wyrobiłem z budową boxa.. później też troche marzły..
ogólnie przez pierwszy miesiąc lałem czystą wode, rośliny wyglądały zdrowo. przed wtórną inwazją objawił sie lekko jakiś deficyt, zacząłem podejżewać początki deficytu P/K (dalem mini dawke), ale chodzi przedewszystkim o Mg...
żeby dobić niedobitki przędziorka po opryskach wyłączyłem olejak ustawiony na nocne grzanie. przy okazji dalem paniom troche w pizde, bo przez 3 noce temp spadała nawet do 11-13C, do tego mokra gleba i problem gotowy. większosc rosnie na mixie z wyraźną domieszką kokosu - standartowy mix z growshopu (żadnego info na opakowaniu) - ogólnie, pewnie podłoże pH<6,5 + zimno + mokro, w rezultacie kilku sztukom popaliło szybko liście. w panice zabrakło rozsądku. bardzo pomocne okazały sie linki, które czaczo gdzieś niedawno zaprezentowal (dzięki!): razdwa .
mam nadzieje, że w tym wypadku nauka pójdzie w las.. wiadomo jaki, hehe
odstawiłem PK13/14 na rzecz plagron alga-bloom. jak narazie dałem raz ok.60% zalecanej dawki, później wode. następnym razem dam normalną dawke, ale podniose pH bliżej 7 bo obawiam sie, ze bez tego zabiegu wyjdzie roztwór pH<6. wode mam ok 6,5-6,7 pH (wg wskazań p.lakmusowego)
tutaj po 38 dniach 12/12 (20.01.)
bardzo intensywny zapach, musze sie przebierać jak chce coś przy nich poszperać, hehe.