ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here.
Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!
ładne rybki łysy tez lubie pochodzić w woderach za pstrągami niestety częściej niz one siadają mi na woblerki klenie kurde miałem jechać na 3tygodnie na ryby w takie fajne pstrągowo-brzanowe miejsce a tu lipa mam nową prace i nie moge wziąść urlopu
miałeś szczęście z tym lipieniem nieczęsto zdazają sie na spinning zwłaszcza na tak duzy wobler jak na zdjęciu juz prędzej na okoniowo-kleniowe blaszki 00 albo miniwoblerki z 1kotwiczka, kurde nigdy nie złowiłem lipienia ;( a fajnie byłoby sobie pośmigać z muchówką za pstrągami i lipieniami do tego blancik i pełen relaks...
Hehehe mnie tez zdziwił lipień na woblerka ale jednoczesnie ucieszył Na blaszki juz nie jednego zlapalem ale na wobka to moj pierwszy. A na muszke połapać cos pięknego kosmos po prostu hehe, niestety nie mam swojej muchówki ale może na przyszły rok...
Własnie wróciłem z nad rzeki.Od 3 rano wpatrywałem sie w szczytówke hee.
Kleń kompana a leszczyk mój było jeszcze pare sztuk drobnicy.
Ryby skusiły się na białe robaki.Metoda drgajaca szczytówka.
Jutro tez cisne nad rzeke.Kocham ten klimat a przy okazji bardzo mnie wedkowanie odpręza i relaksuje....spokój ....cisza...
POZDRO!
Witam kolegow wedkarzy.
Piekna sprawa posiedziec sobie nad woda przy blanciku i z butelka piwa.
Musze przyznac, ze zazdroszcze Wam klimatu, u mnie za duzy gorac aby udezac na ryby. Z nieba leje sie ukrop, i nawet pod parasolem slonecznym lowienie ryb w Hiszpanii niezalicza sie (jak dla mnie)do relaksu.
Pare lat w tyl jezdzilem regularnie, na zalewy w Somosierra. Woda krystalicznie czysta, Duzo karpia, szczupala, black basa, zdazaja sie ladne pstragi, a czasem wegorz. W polowach oczywiscie goruja karpie i to dosc okazale. Moj najwiekszy egzemplaz mial 12 kg, a kolega wyciagnal 19 kilo przy mnie. Fajna zabawa, po wyjeciu na brzeg ryby wity sie trzesly jak u deliryka . Mysle ze jest to spowodowane napieciem podczas walki a big fishem.
Na koniec lata wybieramy sie na zalew Entrepeñas lub Sacedon w La manchy.
Zalewy te slyna z duzych szczupakow i sandaczy, obiecuje zrobic maly reportarz.
Nastepnym miejscem ciekawym jest zalew 'Mequinenza blizko Zaragozy.
Wystepuje tutaj wiekszosc ryb slodkowodnych i nawet sumy. Zostaly one wpuszczone przez wedkarzy niemieckich w latach 60 tych. Aktualnie sie wyciaga sumy o wadze 60- 80 kg i jak pierwszy raz widzialem przygotowanie zywca na duzego suma TO WYMIEKLEM. Goscie uzbrajali karpia ponad pol kilo, a pozniej wyplywali ladzia aby go zawiezc na lowisko. Zaczepiali miedzy dwie boiki i powracali na brzeg.
Oczywiscie sprzety jakich sie uzywa niewiele sie rozni od sprzetu morskiego, kije, multiplikadory, plecionki etc. ale spektakl jest zapewniony.
Jesli ktos ma ochote odwiedzic to lowisko, to nalezy ono do najlepiej zorganizowanych na slodkich wodach. Od reki mozna zrobic licencje, wynajac sprzet, lodz z silnikiem zakupuic zywca etc. Do oklola zielen i pola namiotowe, a poza tym nikt nic nie powie jak sie rozbijesz na dziko. UWAGA Z OGNIEM. Ostatnio jest zakazane uzywanie ognia otwartego w strefach zalesionych.
Pozdrawiam i milego wedkowania.
Panowie, ustawmy sie na jakies rybobranie, w jakims spokonym miejscu np. Mazury, bo nie sadze, aby wszyscy mieli karte wedkarska, szczegolnie ci mniejszy zapalency, do ktorych naleze ;PPP
osobiscie moglbym nawet na kilka dni sie wyrwac, nie mam nic do roboty, obcowanie na spokojnie z natura mysle, ze byloby niezgorszym pomyslem dla rehabilitanta (4ty tydzien siedze w domu i juz kurwica lapie)
jaca super klimat...:d swit to jest najbardziej magiczne zdarzenie nad woda! Jaki rezultat?
ja ostatnio mialem polow glownie karasiowy...:smile:
pozdrawiam wedkarzy jaraczy...:smile: juz dawno temu zauwazylem, ze ryby biora lepiej jak sie zapali:smile: fakt! moze i tak jest, ale puste brania to najczesciej...heheh...a i jakie emocje...hehhee:smile:
Pogoda sprzyja czas zapolowac na cos z zabkami a jak u WAs ???
zapomniałem dać relacji z wyprawy nad san z przed chyba 2tyg
złapałem na płatki owsiane ok 6brzan, 3z nich po niecałe 3kg wziołem tylko te dwie z zdjęcia i jedną taką dałem wedkazowi co łowił kolomnie na kukurydze i marnie mu szło w sumie źal było patrzyć jak robi sobie zdjęcie z 3brzanami których nie złapał no dobra jakbym zobaczył duze ryby to moze i bym im zrobił fote ale nie z sobą w tle ;P
Było też kilka świnek, kleni, jelców i złowiłem pierwszego w tym miejscu jazia niestety nie miałem aparatu i są foty tylko tych co trafily na talerz mają prawie po 3kg, moglem polozyc wedke dla skali. W weekend szykuje coś zapolować na brzany i pstrągi wiec tez dam jakieś foty