bogusik2
Member
"podobno kilka drobnych szczegolow, ale bez nich masz 99% szans na to ze sie nie uda"
no tak hehe diabeł tkwi w szczegółach nie dziwie sie ze sie roześmiał, bo to przecież dopiero raczkowanie hehe
"czemu feminizowane nasionka maja byc 100% kobietami bo tego nie czaje?
Moim zdaniem mają takie same szanse na shermienie się jak regularne a nawet hujowo zrobione nasiona femi się hermią częściej..."
hmm ja załozyłem że nasionko feminizowane to identyczny zapis genów rośliny macierzystej - jak w klonie.. Skoro klon pobrany z rośliny 100% XX będzie także 100%XX to tak samo powinno być z nasionkiem.. Jak to jest w praktyce - moze sie kiedyś przekonam
"ten kolega jest troche oporny na dzielenie sie wiedza, ale jesli zeczywiscie chcecie to moze za 1-2 tygodnie, bedzie robil B-52 x C-4 (zalezy jeszcze od szoka), to zrobie fotorelacje i dokladny opis co i jak"
Byłoby super hehe szkoda ze ja nie mam takich łebskiech znajomych
"rada 2
-niektore odmiany trudniej poddaja sie zmianie plci (sativa, haze), podobno C99 jest bardzo oporna, a GF to w 75% cindy, reszta to owocowa sativa"
Wiec będzie ona dobra do eksperymentów? Czy lepiej zmienić GF na coś czystszego?
Chodziło tu o odporność na zmiane płci fotoperiodem czy chemikaliami?
"-napromieniowywanie pylku regular, przez godzine lampa UV znaczaco zwieksza % zenskich roslin w nastepnym pokoleniu, w femi, zmenijsza ryzyko wystapienia osobnikow meskich czy hermow"
Miałbym przed tym poważne obawy jak mowil Pan XX - teraz można robić takie rzeczy w sposób bezpieczny i bez jakichś zagrozeń dla zdrowia.. nowotwór nikomu sie nie uśmiecha szczególnie ze pewnie jestem podatny - wcześniejsze pokolenie (3 wujków i 1 ciocia + mama) w 100% miało już problemy na tle zmian komórkowych, wiec troche sie boje takich zabaw
Dla mnie sprawa z początku wyglądała prosto.. obsadzić 1m2 12 nasionami femi GF, po tygodniu wega zrobić im wyżej wspomniana huśtawke (dla sprawdzenia czy to sa na pewno te 100% XX - czy jest to konieczne?), przy floweringu, kiedy kwiaty będą już solidnie rozwiniete potraktowac roztworem STS (na który ciągle nie ma dokładnej receptury) i tylko czekać na efekty.. (skoro znajomy bio radzi fotoperiod flo 6/12 to pewnie wie co mowi.. - czy jest to fotoperiod dobry do robienia nasion female czy też normalnych? Jak zachowują sie budsy przy czymś takim? słyszałem o fotoperiodzie 12/24, który wydłuża flo i zwiększa plon - to jest chyba coś podobnego - ten sam stosunek nocy do dnia..)
Myślałem że bedzie to barjdziej proste i w praktyce okaże sie łatwiejsze niż w teorii, ale coz życie nie polega na czekaniu na łatwizne hehe
Na hyperrealu czytałem (cytat z postu Fubara):
"Następnie gdy juz ma taką roślinę stosuje roztwor kwasu girbereinowego, sporządzony z 0,02 g kwasu G 30 cm3 wody i dwu kropli roztworu zasady sodowej."
To mnie zastanowiło, ponieważ w wywiadzie Pan XX mowil że wchodzą tutaj w gre 3 miejsca po przecinku i baaardzo dokładne ilości - raczej nie w kroplach..
Czy jest szansa że ten sposób będzie łatwiejszy od przyżadzenia roztworu STS?
"Tiosiarczan srebra przygotowuje się przez dodanie AgNO3 do uwodnionego tiosiarczanu sodowego Na2S2O3. 5H2O. Do rozpuszczania należy używać wody dejonizowanej. Roztwór przechowuje się w ciemności lub w ciemnej butelce do 3 miesięcy. Opryskuje się rośliny w fazie 1-2 liści. Opryski można powtarzać co tydzień."
Link do dokładnych stężeń i receptur prowadz na OG.. [*] ;/
To udowadnia jednak, że jeżeli będziemy wiedzieć w jakich proporcjach zmiaszać wode dejonizowana, AgNO3 i uwodniony Na2S2O3 to już praktycznie można rozpoczynac testy i produkcje.. Ponadto ten roztwór będą mogli przygotowac na miejscu, zamknąć w nieprzepuszczającym swiatła pojemniku i wysłać - jak myślałem.. (uff)
Czy istnieja jakieś wskazówki jakimi można sie kierować opracowując recepture STS?
Bio popros jeżeli mozesz kolege o zerknięcie na to... pewnie te szczegóły to włąśnie nieodgadniona receptura Być moze warto wypróbować stężenia, które nie zrobią rośłinie krzywdy i zmianiać dawki aż do uzyskania efektów.. Czy istnieje jakieś "górne" steżenie tych 2 substancji w STS, po przekroczeniu którego uzyskamy niepożądane efekty? Pozostaje jeszcze kwestia ile gotowego Triosiarczanu srebra rozrobić do oprysków.. jezlei dobrze kombinuje - nie mozna od razu dodac AgNo3 i triosiarczanu sodu do wiekszej ilości wody tak żeby ominąć rozcieńczasie powstałego STS? (jak znam chemie to nie, ale zapytac nie zaszkodzi) pzdr
no tak hehe diabeł tkwi w szczegółach nie dziwie sie ze sie roześmiał, bo to przecież dopiero raczkowanie hehe
"czemu feminizowane nasionka maja byc 100% kobietami bo tego nie czaje?
Moim zdaniem mają takie same szanse na shermienie się jak regularne a nawet hujowo zrobione nasiona femi się hermią częściej..."
hmm ja załozyłem że nasionko feminizowane to identyczny zapis genów rośliny macierzystej - jak w klonie.. Skoro klon pobrany z rośliny 100% XX będzie także 100%XX to tak samo powinno być z nasionkiem.. Jak to jest w praktyce - moze sie kiedyś przekonam
"ten kolega jest troche oporny na dzielenie sie wiedza, ale jesli zeczywiscie chcecie to moze za 1-2 tygodnie, bedzie robil B-52 x C-4 (zalezy jeszcze od szoka), to zrobie fotorelacje i dokladny opis co i jak"
Byłoby super hehe szkoda ze ja nie mam takich łebskiech znajomych
"rada 2
-niektore odmiany trudniej poddaja sie zmianie plci (sativa, haze), podobno C99 jest bardzo oporna, a GF to w 75% cindy, reszta to owocowa sativa"
Wiec będzie ona dobra do eksperymentów? Czy lepiej zmienić GF na coś czystszego?
Chodziło tu o odporność na zmiane płci fotoperiodem czy chemikaliami?
"-napromieniowywanie pylku regular, przez godzine lampa UV znaczaco zwieksza % zenskich roslin w nastepnym pokoleniu, w femi, zmenijsza ryzyko wystapienia osobnikow meskich czy hermow"
Miałbym przed tym poważne obawy jak mowil Pan XX - teraz można robić takie rzeczy w sposób bezpieczny i bez jakichś zagrozeń dla zdrowia.. nowotwór nikomu sie nie uśmiecha szczególnie ze pewnie jestem podatny - wcześniejsze pokolenie (3 wujków i 1 ciocia + mama) w 100% miało już problemy na tle zmian komórkowych, wiec troche sie boje takich zabaw
Dla mnie sprawa z początku wyglądała prosto.. obsadzić 1m2 12 nasionami femi GF, po tygodniu wega zrobić im wyżej wspomniana huśtawke (dla sprawdzenia czy to sa na pewno te 100% XX - czy jest to konieczne?), przy floweringu, kiedy kwiaty będą już solidnie rozwiniete potraktowac roztworem STS (na który ciągle nie ma dokładnej receptury) i tylko czekać na efekty.. (skoro znajomy bio radzi fotoperiod flo 6/12 to pewnie wie co mowi.. - czy jest to fotoperiod dobry do robienia nasion female czy też normalnych? Jak zachowują sie budsy przy czymś takim? słyszałem o fotoperiodzie 12/24, który wydłuża flo i zwiększa plon - to jest chyba coś podobnego - ten sam stosunek nocy do dnia..)
Myślałem że bedzie to barjdziej proste i w praktyce okaże sie łatwiejsze niż w teorii, ale coz życie nie polega na czekaniu na łatwizne hehe
Na hyperrealu czytałem (cytat z postu Fubara):
"Następnie gdy juz ma taką roślinę stosuje roztwor kwasu girbereinowego, sporządzony z 0,02 g kwasu G 30 cm3 wody i dwu kropli roztworu zasady sodowej."
To mnie zastanowiło, ponieważ w wywiadzie Pan XX mowil że wchodzą tutaj w gre 3 miejsca po przecinku i baaardzo dokładne ilości - raczej nie w kroplach..
Czy jest szansa że ten sposób będzie łatwiejszy od przyżadzenia roztworu STS?
"Tiosiarczan srebra przygotowuje się przez dodanie AgNO3 do uwodnionego tiosiarczanu sodowego Na2S2O3. 5H2O. Do rozpuszczania należy używać wody dejonizowanej. Roztwór przechowuje się w ciemności lub w ciemnej butelce do 3 miesięcy. Opryskuje się rośliny w fazie 1-2 liści. Opryski można powtarzać co tydzień."
Link do dokładnych stężeń i receptur prowadz na OG.. [*] ;/
To udowadnia jednak, że jeżeli będziemy wiedzieć w jakich proporcjach zmiaszać wode dejonizowana, AgNO3 i uwodniony Na2S2O3 to już praktycznie można rozpoczynac testy i produkcje.. Ponadto ten roztwór będą mogli przygotowac na miejscu, zamknąć w nieprzepuszczającym swiatła pojemniku i wysłać - jak myślałem.. (uff)
Czy istnieja jakieś wskazówki jakimi można sie kierować opracowując recepture STS?
Bio popros jeżeli mozesz kolege o zerknięcie na to... pewnie te szczegóły to włąśnie nieodgadniona receptura Być moze warto wypróbować stężenia, które nie zrobią rośłinie krzywdy i zmianiać dawki aż do uzyskania efektów.. Czy istnieje jakieś "górne" steżenie tych 2 substancji w STS, po przekroczeniu którego uzyskamy niepożądane efekty? Pozostaje jeszcze kwestia ile gotowego Triosiarczanu srebra rozrobić do oprysków.. jezlei dobrze kombinuje - nie mozna od razu dodac AgNo3 i triosiarczanu sodu do wiekszej ilości wody tak żeby ominąć rozcieńczasie powstałego STS? (jak znam chemie to nie, ale zapytac nie zaszkodzi) pzdr