glinka
Member
29 dzień.
19 dzień 12/12
Ogólnie nie zadobrze mi idzie.
Po pierwsze zrobiłem superscroping na głównych szczytach i to był błąd, ponieważ są one teraz dużo niżej od innych szczytów i nie są prawie wogóle doświetlone.
Po drugie jest zawilgotno. Wilgotność przekracza 70-80% i nic niemoge zrobić. Mam pochłaniacz wilgoci, ale on niepomaga. Jak lampa jest wyłączona to woda skrapla sie na ściankach boxa od wew.
Po trzecie - 4 rośliny na 60x60cm to za dużo, jest tam tak gęsto, że niewiem jak powyginac te roślinki żeby było równomiernie doświetlone, wiec zostawiam je na pastwe losu.
Po czwarte kwitnienie idzie im bardzo słabo, myślałem że jak na 3 tydzien od przełączenia 12/12 bede już miał jakiekolwiek kwiaty, a tak naprawde to one dopiero zaczynają kwitnąć. Widać że potrzeba im jeszcze sporo czasu, a miejsca w boxie coraz mniej.
Po piąte - chyba przenawoziłem bo nowe listki jakies takie żółte wiec nastepne podlewanie bedzie samą wodą. (niewiem czemu na zdjeciach tak tego niewidać)
Mimo tego czuję sie spełniony, nawet jeśli nic nie zrobie to przyczyniam sie do kolejnego dnia życia moich roslin. heh
kilka fot.
19 dzień 12/12
Ogólnie nie zadobrze mi idzie.
Po pierwsze zrobiłem superscroping na głównych szczytach i to był błąd, ponieważ są one teraz dużo niżej od innych szczytów i nie są prawie wogóle doświetlone.
Po drugie jest zawilgotno. Wilgotność przekracza 70-80% i nic niemoge zrobić. Mam pochłaniacz wilgoci, ale on niepomaga. Jak lampa jest wyłączona to woda skrapla sie na ściankach boxa od wew.
Po trzecie - 4 rośliny na 60x60cm to za dużo, jest tam tak gęsto, że niewiem jak powyginac te roślinki żeby było równomiernie doświetlone, wiec zostawiam je na pastwe losu.
Po czwarte kwitnienie idzie im bardzo słabo, myślałem że jak na 3 tydzien od przełączenia 12/12 bede już miał jakiekolwiek kwiaty, a tak naprawde to one dopiero zaczynają kwitnąć. Widać że potrzeba im jeszcze sporo czasu, a miejsca w boxie coraz mniej.
Po piąte - chyba przenawoziłem bo nowe listki jakies takie żółte wiec nastepne podlewanie bedzie samą wodą. (niewiem czemu na zdjeciach tak tego niewidać)
Mimo tego czuję sie spełniony, nawet jeśli nic nie zrobie to przyczyniam sie do kolejnego dnia życia moich roslin. heh
kilka fot.