ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here.
Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!
butelka z soda chyba średnio się sprawdzi, bo da tylko jednorazowo spory wyrzut CO2... generator drożdżowy może spróbuj (tylko tez trzeba uważać żeby nie "wykipiało")
FIM niestety nie wyszedł - uciąłem za wysoko i dupa. Robi się tam naprawdę gęsto, zastanawiam się nad usunięciem kilku większych liści, ale nie wiem czy to nie będzie za duży stres po tym pechowym FIM'ie.
Pozbyłem sie paru liści aby zrobić miejsce dla nowych odrostów:
blizna po FIM'ie
i małe gastro na deser
Zacząłem podawać 1/2 dawki nawozu na flo + 1/2 P/K 9/18 - Doctor Hornby Hammerhead od Advanced Nutrients. Szyty zrobiły się ładnie jaśniejsze, cały czas modlę się o samiczkę.
Tak niestety wyszło, że poprzednie dwie feminizowane pestki się zmarnowały i zostałem tylko z tym. Nawet jeśli będzie facet to się nie załamuję - będę miał miejsce na sadzonki na out'a.
Cholerstwo nadal nie pokazało płci Słyszałem od kolegi, że 48h ciemni przyspieszy kwitnięcie, ale nie znam tej techniki i nie wiem czy nie zestresuje rośliny za bardzo.
Podlewam pełną dawką nawozów na początek flo + troszkę P/K 9/18.
Miejsce zaczyna się kończyć więc zrobiłem scroga.
przed:
i po:
Ciekawa mutacja:
a na deser trochę palonka :
i odrobina kiffu:
^zawsze jak robię kiff to wpadają do niego włoski, które potem muszę oddzielać :/
Coś ty narobił chłopaku z tą roślinką. Przecież ona ma większość liści pourywane. I to nawet nie tylko z bocznych odrostów ale i główne. A pomyślałeś może czym ta roślinka teraz będzie oddychać i co będzie jeść? Dzięki liściom roślina oddycha i zamienia minerały na kotleta schabowego w procesie fotosyntezy! Że chciałeś odsłonić dolne szczyty schowane pod liśćmi, no to teraz zamiast pobudzić to je zahamowałeś bo one się nie wykształcą do pełni potencjału nie mając dostępu do budulca. Moooże w zaawansowanym kwitnieniu mógłbyś to zrobić, ale w wegu? Te szczyciki doskonale by sobie poradziły, przebiłyby się przez liście.
kov za krzeslo mi wisisz ,przez ciebie polamalem krzslo ,hehehe.te pierwsze slowa mnie rozjebaly,ja chcial bym zobaczyc ten dialog.COS TY NAROBIL.......
kov ,chlopak sobie dobrze radzi.bedzie zajebiscie.pozdro
sprostowanie: Z własnej woli uciąłem tylko kilka liści, resztę straciła po tym jak trochę przyschła, bo przez 3 dni nie mogłem się nią zająć. Po podlaniu część liści nie ożyła i odpadały przy lekkim dotknięciu.
dzięki czaczo za miłe słowa
pozdro
edit 02.04.2010: Całe szczęście "niedobór liści" nie odbił się tak negatywnie na wzroście roślinki jak to mogło wyglądać. Dzisiaj wszystko wygląda ślicznie, siatka się zapełnia i ogólnie wszystko cacy. Fotek nie robię bo jestem chory i nie mam na nic siły. Ale żeby nie było nudno to wrzucam zdjęcie olejku, który ostatnio zrobiłem:
świetna sprawa, zawsze jakaś odmiana
Pierwsza partia outdoor: (cheesage, emmi, sweet edi, cm x the pure)
^Już poszły na zewnątrz, dzisiaj do kiełkowania poszło kolejne 11 pestek. (emms, stinky pinkeye i pieknie brzmiąca {[BHx (E-R x DP)] x PT} x (EG x LR#2) - polewka)
Właśnie zastanawiałem się czy można jeszcze przesadzić w tym wieku i czy jest sens. Gdzieś czytałem, że jak zaczyna kwitnąć to korzenie już mało rosną.
Okazało się, że żółknące liście to nie niedobór, ale przenawożenie i po podlaniu kolejna dawką nawozu stan rośliny zaczął się bardzo gwałtownie pogarszać.
Wyjąłem ją z doniczki, przepłukałem korzenie i wsadziłem do nowej gleby. Przy okazji zyskała sporo nowego miejsca na korzenie. Już na drugi dzień widać dużą poprawę, nabrała wigoru, nie pojawiają się nowe żółknące liście.
Na razie padła mi bateria w aparacie więc fotki później.