What's new
  • ICMag with help from Landrace Warden and The Vault is running a NEW contest in November! You can check it here. Prizes are seeds & forum premium access. Come join in!

Susz.

O

Ojciec

Siemka , wczoraj z chłopakami podczas upalonych rozkmin załapał sie rozkręcił się , na dobre temat o dłuższym przechowywaniu ziółka.

I chciałbym tych , bardziej doświadczonych osób zapytać , w jaki sposób przechować zioło na dłuższą metę. Nie chodzi tu o miesiąc , dwa lecz z dobre pół roku na przykład :

Zbiory przypadają no w ten październik , curring i palenie choć ja bym chciał przechować ziółko do wakacji. Całe ale jest w tym że nie w domu lecz gdzieś po za domem zakopane czy coś w tym stylu. Wiecie czasem może zdarzyć się niespodziewana w patka i przpał.

Po dłuższej rozkmince , wymyśliłem że jak już ususzę przejdzie owy curring , podzielę porcie po 1g i powrzucam je w torebki strunowe. Następnie włożę w zwykłą folię , torebkę taką w jakiej dostajemy pączka w sklepie , a następnie obwinę taśmą gdzie trafi to do pojemnika po , odżywkach na siłownię i do ziemi na 40cm w głąb lub więcej. Nie chciałbym
tu stosować słoików bo mogą pęknąć podczas mrozów.

Czy to wypali ?Może jakieś macie inne sposoby ? Słyszałem o hermetycznie zamykanych pojemnikach z pompką ale nie wiem czy wypalą pod ziemią na dłuższy czas, do tego bym chciał ominąć koszty zakupów takich pojemników.

(Ten sam wątek założyłem na innym forum , choć wole rozkminić to z szerszym gronem ;) )
 

dizel

Member
po co do woreczkow (tylko mozesz sobie narobic balaganu, luzno ulozone topy zawsze szybciej mozna wyjac i usunac plesn jesli sie pojawi)? trzymam normalnie w sloikach, nie za gleboko pod ziemia (ciezko sie kopie w zmarzlinie :D), sloiki nie popekaly ani nie przerdzewialy im nakretki jak na razie, co prawda dopiero polowa lutego a w sloikach coraz mniej, ale jesli przetrwa cos do wakacji to raczej dam wam znac jak z plesnia, zapachem, moca :D ogolnie zasada, im bardziej suche tym dluzej wytrzyma :D



 
O

Ojciec

No spoko , widać że często zaglądasz do słoików dizel he :)) .

Właśnie w tym też sprawa że mało popalam , co rzadko bym tam zaglądał hmy.. dlatego tak rozkminiłem z tym pakowaniem w te torebki itp. a pewnie wysuszyć na wiór to też nie za dobrze ? Może jakąś skurke po cytrusie , ponoć pryskane czymś tam od pleśni ?
 

dizel

Member
przesuszone najlepiej sie przechowuje, mozesz nawet dac jakis pakiet suszacy (zrobic samemu albo kupic) i nie martwic sie o plesn, zawsze pozniej mozna je nawilzyc (ale nie trzeba, wielu znajomych lubi palic przesuszone, rozsypuja sie w placach i nawet jakby mocniejsze, jakby bardziej przechodzilo w stoned?), ja wole troche wilgotne, bo sa bardziej lagodne na gardlo i majatroche inny smak, przechowywanie lekko wilgotnych ma jeszcze jeden plus, zastepuje curing, suche ile by nie lezaly maja taki sam smak, "moc", tak samo grapia w gardlo
 
Last edited:
O

Ojciec

O gryzote dym się nie martwię , preferuje bongo do palenia , więc woda pomaga w tym i nie gryzie już tak :) A jeśli bym wyjął owy susz na wakacyjne popaliska i nawilżył to by powrócił smak jak i zapach ?

E: Właśnie a jakbym zapodał ten curring a następnie wysuszył na wiór to proces curringu zostaje tak ? czy raczej nie ! ?
 
Last edited:

dizel

Member
po wysuszeniu ziolko nie ma zazwyczaj zapachu (pachnie jak siano), dopiero pozniej, po pewnym czasie odzyskuje swoj zapach (nawet suche), gdy je trzymasz w sloikach
E: Właśnie a jakbym zapodał ten curring a następnie wysuszył na wiór to proces curringu zostaje tak ? czy raczej nie ! ?
zostaje, jedynie zapach moze troche ucierpiec (zalezy ile i jak bedziesz pozniej przechowywal suche)

no ale to tylko moja opinia, moze ktos ma co innego do powiedzenia w temacie?

ps. water curing cos wogole daje?
 
Last edited:
O

Ojciec

raczej zapach ziółka hmy.. to mało tu jest ważny raczej moc , zioła jest tu podstawą , ponieważ smak dymu mogę nadrobić wlewając do bonga jakiś sok owocowy heh !

Dobra może ktoś jeszcze coś doda. Oczywiście dizel plus dla Ciebie , jeśli można tu jakoś to odznaczyć ? że pomogłeś.
 

Cinnamon

Member
@Ojciec - na dole pod avatarem znajdują się cztery ikonki - ta "waga" to właśnie reputacja ;).

@dizel ciekawy sposób z tymi słoikami - jak mocno wilgotne zioło w ten sposób można przechowywać ? Nie lubię gdy jest wysuszone na wiór ...

btw. ukazał się nowy nr. spliffa ;)

Peace iG... :kissass:
 

Yarcio

Member
Co do WC to pare osob wypowiadalo sie o nim (na innym forum) bardzo pozytywnie. Zapach schodzi, nie jest tak intensywny jak po zwyklym curringu, ale przy paleniu dym wchodzi bardzo gladko.
 

tomasz_spoko

New member
no wlasnie, bo zeby sie nie martwic o plesn trzeba przesuszyc, ale jak przechowywac lekko wilgotne i nieobawiac sie plesni? ciekawe czy mozna jakis kompromis znalezc :D
 

Yarcio

Member
Wsadzasz do sloika z suszem skorke jakiegos owocu albo kawalek ziemniaka. Dzieki temu nie bedzie suche jak pieprz.
 
G

Guest

Co do WC to faktycznie ciekawy curring cos innego, a w dosyc krótkim czasie, weed mocno sie zmienia.
Wyraznie widac jak wyplukuje sie chlorofil z weedu, a kolor wody z dnia na dzien jest czystszy. Zapach staje sie faktycznie nijaki, ale w polaczeniu ze zwyklym curringiem nabiera odpowieniej nuty. Smak jest lagodny, nie gryzie, zmienia sie na lepsze.
Pare osób stwierdzilo tez, iz weed po WC jest troszke mocniejszy, ale cholera wie czy to nie sila perswazji. Ogólem to polecam.
Ciekawi mnie jednak curring suchym lodem, moze tutaj ktos go sprawdzal i moze opisac ?
 
Last edited:
G

Guest

nie wkładać skórek z owców itp w celu podniesienia wilgotności pleśń gwarantowana.
Ewentualnie tylko można dodać dobrze wysuszone skorki w celu zmieniania zapachu na cytrusowy.
Ne ma potrzeby przesuszania zioła. Po około miesiącu leżakowania w słoiku i obserwacji w domu nic sie nie dzieje zakopujesz szczelny słoik w ziemie i nic sie nie stanie na bank. Chyba ze Ci kret wszystko spali wczesną wiosną.
 

hodowca85

Member
Temat jest o jak najdluzszym przechowywaniu ziola? Ogolnie zasada jest taka : ze poprostu w niskich temperaturach THC się wolniej degraduje. Metoda z zakopaniem na dworze jest dosyc dobra i nasze bezpieczenstwo rowniez ,ale nie mamy nad sloikiem stalej kontroli i w razie ewentualnego rozwiju grzyba-nie jestesmy w stanie zareagowac w pore. Ja zazwyczaj przechowywuje ziolo w sloikach -wsrod innych sloikow: z konfiturami ,dzemami , itp.co by je dobrze zamaskowac :p, w spizarni albo w piwnicy....albo jeszzce gdzies indziej gdzie jest porostu zimno i sucho.

Zarzyc czemu nie wkladac skorek?Co Ty gadasz...to jest sprawdzony od dawna sposob. Ja własnie gdy mi sie ziolko zabardzo przesuszy -zawsze wkladam skorki od pomaranczy albo od cytryny na jakies 4-5 dni i zakrecam słoik ,pozniej wywalam skorki i zakręcam na stale.Wytworzenie sie plesni w warunkach sprzyjających jej rozwojowi- wiąze sie zazwyczaj z niecalkowitym jej usunięciem podczas zbiorow- i własnie zabobonem jest to ,ze zmienia zapach na cytrusowy...
pozdro



 
Last edited:
V

vod

Skórki można wrzucać, tylko trzeba wiedzieć ile i kiedy wyjąć.
Co do zakopywania w ziemi, to jeśli zakopiesz zioło, które już wysuszyłeś i posiedziało trochę w słoiku, to nic mu się nie stanie. Jeśli w piwnicy/szafce/lodówce nie pleśnieje, to i pod ziemią nie zapleśnieje.
Ja trzymam w zamrażalce. Zimno i ciemno. Ale jakbym miał kilo, to bym zakopał.
 

lechu

Member
Ja słyszałem że nie należy trzymać zioła w zamrażarce bo mogą popękać błony komórkowe czy coś w tym rodzaju :D
 
V

vod

Ja nie słyszałem. Trzymam i jestem zadowolony. Pachnie i smakuje zajebiście i klepie jak trzeba.
 
G

Guest

hodowca85 said:
Zarzyc czemu nie wkladac skorek?Co Ty gadasz...to jest sprawdzony od dawna sposob. Ja własnie gdy mi sie ziolko zabardzo przesuszy -zawsze wkladam skorki od pomaranczy albo od cytryny na jakies 4-5 dni i zakrecam słoik ,pozniej wywalam skorki i zakręcam na stale.Wytworzenie sie plesni w warunkach sprzyjających jej rozwojowi- wiąze sie zazwyczaj z niecalkowitym jej usunięciem podczas zbiorow- i własnie zabobonem jest to ,ze zmienia zapach na cytrusowy...
pozdro




4 słoiki tego samego zioła
1 ze świeżą skórka od grejpfruta
zapleśniał cały bardzo szybko
zapach miało jednak bardzo cytrusowy-przyjemny
Ja mam złe doświadczenia ze skórką i mówię jak to było u mnie
Nigdy więcej nie dam skórki bez wcześniejszego wysuszenia jej.
Pzdr
 
G

gelowas

Odradzam trzymanie bobkow w woreczkach strunowych, a tym bardziej w 'podzielonych po 1 gram'. Gdybys natrafil na male nieprzyjemnosci (odpukac!) to poza zarzutem posiadania i ew hodowli dostaniesz jeszcze dilerke, sumujac ciezko bedzie o zawiasy.
Polecam przechowywac calosc w pojemniku typu Rubbermaid, sa superszczelne i mam ziolko sprzed 1,5 roku wygladajace ok, wlasnie w ten weekend planuje delikatnie sprobowac. :)
Przed zapakowaniem na dluzszy czas nalezy dokladnie wysuszyc, nawet dopomoc sobie suszarka, gdyz lepiej troche przesuszyc (ciutke pogarszajac jakosc), niz stracic calosc przez atak plesni, o czym sie przekonalem w tym roku...
Koniecznie po wysuszeniu topow nalezy oddzielic je od korzeni, beda moze lzejsze, mniej atrakcyjne i mniej fotogeniczne, ale na pewno wyjda bez szwanku po uplywie kilku mies. Zauwazylem, ze plesn atakuje wlasnie od strony badyli, ktore -wydawac by sie moglo- sa juz dostatecznie suche.
Wszelkie skorki odradzam, tez moga splesniec, z reszta sa psikane jakimis chemikaliami.

Hodowca85, smakowite budsy.
 

Latest posts

Latest posts

Top