Fubar
Member
czytajcie i smiejcie sie: zdelagalizowali to czego IHAK z braku funduszy nie zrobił
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr5/ZDR-63
na poczatek pani Halina:
Durne babsko - spec od leczenia: typowa kaczka w moherku.
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr5/ZDR-63
na poczatek pani Halina:
Durne babsko - spec od leczenia: typowa kaczka w moherku.
Poseł Halina Olendzka (PiS):
Myślę, że ta nowelizacja jest niezbędna ze względu na niebezpieczeństwo, jakie niosą w sobie konopie genetycznie modyfikowane. Coraz więcej młodych ludzi właśnie w taki sposób sięga po narkotyki. Ziele, które w naturze wzrasta jako roślina zupełnie bezpieczna, w chwili palenia staje się narkotykiem. Zatem można by było legalnie uprawiać takie konopie włókniste i paląc je narkotyzować się. Tego zapisu brakowało. W poprzednich pracach nad ustawą była zgłaszana taka poprawka. Zgłaszałam ją w sali obrad plenarnych. Może rzeczywiście nie była merytorycznie dopracowana. Teraz jest dopracowana i jest niezbędna.
Jeśli chodzi o szkolenia, mam wrażenie, że Biuro dofinansowywało szkolenia w ten sposób, że pieniądze były płacone wykładowcom. Muszę powiedzieć, że pracowałam z młodzieżą uzależnioną – prowadziłam poradnię dla młodzieży uzależnionej od narkotyków. Pracujące tam osoby zarabiają niewiele, a szkolenia są niezmiernie drogie. Jeżeli chcemy mieć kadrę wykwalifikowanych terapeutów, to ten zapis jest konieczny, precyzuje, na co mają być przeznaczone pieniądze z Biura – nie tylko dla wykładowców, ale i na dofinansowanie kosztów uczestnikom szkoleń.
Pozostałe zmiany są kosmetyczne. Te dwie sprawy są istotne i bardzo proszę posłów o ich przyjęcie, ponieważ są niezbędne dla ratowania dzieci. Do wielu agresywnych zachowań dochodzi po narkotykach. Ponieważ problem jest ogromny, postarajmy się go w ten sposób chociaż odrobinę zmniejszyć.
Podsekretarz stanu w MZ Wacława Wojtala:
Zmiana nr 1 dotyczy ustawowej definicji konopi włóknistych. Wiąże się ona z faktem pojawienia się na nielegalnym rynku narkotykowym konopi zmodyfikowanych genetycznie, które zawierają nieznaczną ilość substancji czynnej psychoaktywnej – delata-9-THC. Zawartość tej substancji jest często niższa od normy na poziomie 0,2%, ale konopie modyfikowane genetycznie zawierają znaczne ilości, nawet powyżej 10% – kwasu THCA, który w trakcie palenia konopi praktycznie w 100% ulega rozkładowi do psychoaktywnej substancji czynnej delata-9-THC. Konopie modyfikowane genetycznie, mimo niewielkiej zawartości substancji THC w stanie naturalnym, mają jednak bardzo silne działanie biologiczne wywołane przez obecną w dymie substancję delata-9-THC powstającą z rozkładu kwasu THCA. Stanowi to duże zagrożenie dla zdrowia – uzależnienie osób palących konopie zmodyfikowane genetycznie. W praktyce, jest to silnie działająca substancja, która w świetle definicji zawartej w obowiązującej ustawie nie była dotychczas środkiem odurzającym. Żeby zapobiec zjawisku legalizacji konopi modyfikowanych genetycznie, rząd proponuje nową definicję – zmianę obowiązującej definicji konopi włóknistych.
Ta propozycja nie była przedmiotem rządowego przedłożenia projektu ustawy uchwalonej w dniu 29 lipa 2005 r., aczkolwiek rząd zetknął się ze zgłoszeniem tego problemu. Jednak problem ten nie był na tyle dostatecznie rozpoznany, aby z całą odpowiedzialnością móc go ująć w projekcie ustawy. Obecnie Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji, a także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji alarmują, że jest to poważny problem społeczny, zdrowotny.
Proponowana zmiana w słowniczku do ustawy, zawartym w art. 4 pkt 5, spowoduje objęcie kontrolą ustawową ziela konopi genetycznie modyfikowanych.