nie moge znalezc swoich pestek...
cale metalowe pudeleczko z ponad 20 automatami femi nie ma... zniklo
czasem sie zapomina, nie ogarnia ale kurwa to raczej staralem sie ogarnac, bylo wracam ni ma...
nie wierze, mieszkam z "bracmi" dlatego to jeszcze gorsza sytuacja.. bo oni nigdy by tego nie zrobili.... no ale jednak nie ma ;(
oby sie znalazlo, jusz nawet do mej rodzicielki dzwonilem i pytam czy moze jakims cudem w rodzinnym zostalo... dramat
;/
niestety sie nie znalazlo... sledztwo tez nic nie dalo
badz tu dobrym dla ludzi... tyle pech co rozdalem... i kurwa jakim kosztem (
albo zrobil to ktos kogo niepodejrzewam ( nawet boje sie tak myslec ) lub zajebaly to krasnoludki... lub ale to juz 1% jestem takim nieogarem ze szok i gdzies to lezy ale juz przekurwilem cale mieszkanie nawet w pralce i lodowce szukalem...